Francuska minister sportu komentuje sprawę Dimitriego Payeta. Proponuje zmiany w przepisach

Rafał Bajer
Źródło: beIN Sports

Dimitri Payet został rzucony przez kibica Olympique'u Lyon butelką w głowę, co doprowadziło do zatrzymania meczu tej drużyny z Olympique'iem Marsylia. Teraz sprawę komentuje Roxana Maracineanu, francuska ministra sportu.

Francuzi mają ostatnimi czasy ogromne problemy z pseudokibicami. Przerwanych musiało zostać już kilka spotkań obecnego sezonu, kłopotem nie jest jednak wyłącznie agresja pomiędzy kibicami, a też ta skierowana w piłkarzy. Prawdziwą plagą jest obrzucanie zawodników butelkami oraz innymi przedmiotami, szczególnie, kiedy ci wykonują rzuty rożne lub inne stałe fragmenty gry w pobliżu trybun.

Służby porządkowo podejmowały już prowizoryczne rozwiązania, choćby zasłaniając graczy policyjnymi tarczami lub rozstawiając specjalne siatki, nie jest to jednak w pełni uregulowane, co konsekwencje przyniosło w hitowym pojedynku Olympique'u Lyon z Olympique'iem Marsylia. Kibice obu klubów nie darzą się szczególną sympatią, zatem starcia te zawsze niosą ze sobą szczególne ryzyko. Tym razem mecz jednak ledwo się zaczął, a już musiał zostać przerwany.

Cios rzuconą pełną butelką otrzymał Dimitri Payet, który z miejsca padł na murawę, trzymając się za głowę. Przez powstałe zamieszanie arbiter zdecydował się przerwać mecz, a piłkarze udali się do szatni. Mimo starań lokalnych władz, spotkania nie dokończono i w pełni zgadza się z tym francuska ministra sportu, która twierdzi, że tylko w ten sposób można przemówić do rozsądku niektórym kibicom.

- To niedopuszczalne. Nie do przyjęcia jest to, żebyśmy pozwalali atakować grających piłkarzy i to w taki sposób - powiedziała Roxana Maracineanu.

Zdaniem ministry potrzebne są konkretne zmiany w przepisach, które jasno mówiłyby, co arbiter powinien zrobić w takiej sytuacji. Uważa ona, że decyzje powinny być na tyle stanowcze, by skutecznie wybić kibicom podobne wybryki z głowy.

- Władze Ligue 1 z pewnością będą musiały doprecyzować swoje przepisy, aby taki akt agresji wymierzony w zawodnika prowadził do automatycznego przerwania meczu. Bez natychmiastowego i radykalnego uświadomienia klubów, by te zagwarantowały bezpieczeństwo na boisku i na trybunach, będziemy tylko uderzać głową w mur.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery OFICJALNIE: Maksymilian Stryjek odchodzi z klubu. Planuje transfer do lepszej ligi Z nimi Wisła Kraków może zagrać w eliminacjach Ligi Europy Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych Nadchodzą ciężkie chwile Pogoni Szczecin? „Dla mnie to koniec tego projektu. Trauma zostanie na długo” Ten wpis Pogoni Szczecin na Twitterze źle się zestarzał Napastnik Wisły Kraków nie zapomniał o jej byłym trenerze po triumfie w Pucharze Polski

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy