- Czasami dzisiejszy futbol trochę mnie przeraża. Nie dorastałem z czymś takim, jak Superliga czy technologia VAR. Naprawdę lubiłem piłkę nożną, kiedy nie sprawdzano dokładnie spalonych, zdarzały się błędy i momenty chaosu. Zawsze pozostanę zwolennikiem starego stylu i chciałbym wrócić do futbolu, który pokochałem – powiedział 20-letni ofensywny pomocnik.
Francuz poruszył również temat presji związanej z grą na najwyższym poziomie.
- Ludzie nie zdają sobie z tego sprawy. Po meczach zawodnicy często nie mogą spać. Na koniec każdego sezonu, z wyjątkiem ubiegłego, w którym odbywały się młodzieżowe mistrzostwa Europy, wracałem do domu, siadałem z mamą i płakałem. Presja i ciężar emocjonalny nagromadzone przez cały rok musiały znaleźć ujście.
- Kiedy przechodzisz ze świata „Troskliwych Misiów” do profesjonalistów, dostajesz prawdziwe lanie i nic nie jest w stanie cię do tego przygotować.
Rayan Cherki w bieżącym sezonie Ligue 1 wystąpił w 26 meczach. Zanotował w nich cztery asysty, a także trafił do siatki w rywalizacji z Toulouse FC. Ma również na koncie dwa gole i tyle samo ostatnich podań w Pucharze Francji, gdzie Olympique Lyon zmierzy się w finale z Paris Saint-Germain.
Niedawno rozegrał również dwa spotkania w reprezentacji Francji U-23 przeciwko Wybrzeżu Kości Słoniowej i Stanom Zjednoczonym.