Gwiazdor Kopenhagi sam dorzuci się do klauzuli, żeby odejść do słabszego klubu?!

fot. Transfery.info
Redakcja
Źródło: BT.dk

Erik Johansson zamierza odejść z Kopenhagi, jednak okoliczności są dosyć kuriozalne.

Johansson to jeden z najlepszych, a w dodatku najbardziej doświadczonych zawodników klubu z Kopenhagi. 29-letni obrońca przed rokiem podpisał nowy kontrakt, na mocy którego stał się nie tylko najlepiej zarabiającym graczem w historii klubu, ale też otrzymał do ręki potężną premię. Miała ona przypieczętować porozumienie, według którego Johansson miał pozostać w klubie do 2019 roku, a potem odejść z korzyścią zarówno dla klubu, jak i siebie samego.

Przez ostatnie dziewięć miesięcy 29-latek był kontuzjowany i zagrał dopiero w ostatnim meczu sezonu, strzelając w nim  gola i zgarniając miano najlepszego piłkarza spotkania. Po tym meczu trener Kopenhagi, Ståle Solbakken, powiedział dziennikarzom, że wkrótce kibiców czekają bardzo złe wieści z klubu, jednak nie sprecyzował o co chodzi.

Kilka dni później wyszło na jaw, że Johansson nie dotrzyma umowy zawartej z klubem, jednak nie na rzecz znanej drużyny z kontynentu, jak się spodziewano, ale po to, by dołączyć do... któregoś z klubów w Sztokholmie. Wszystko przez sytuację rodzinną. Szwed poślubił ostatnio rodaczkę, prezenterkę telewizyjną Carinę Berg i w imię wartości rodzinnych zamierza zmienić klub na taki, by móc być blisko swojej partnerki. 

Problem w tym, że w takiej sytuacji Kopenhadze należy się zwrot premii wypłaconej piłkarzowi w chwili zawarcia porozumienia. A oprócz tego oczywiście regularna opłata za transfer. Spekuluje się, że piłkarz zamierza znaczną część kwoty (około połowy) wypłacić z własnej kieszeni. Aktualnie szuka on w Sztokholmie i okolicach klubu, który dopłaci resztę i da mu zatrudnienie. 

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery OFICJALNIE: Maksymilian Stryjek odchodzi z klubu. Planuje transfer do lepszej ligi Z nimi Wisła Kraków może zagrać w eliminacjach Ligi Europy Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych Nadchodzą ciężkie chwile Pogoni Szczecin? „Dla mnie to koniec tego projektu. Trauma zostanie na długo” Ten wpis Pogoni Szczecin na Twitterze źle się zestarzał Napastnik Wisły Kraków nie zapomniał o jej byłym trenerze po triumfie w Pucharze Polski

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy