I liga: Korona z pierwszą porażką, Górnik Łęczna pozostaje niepokonany

Norbert Bożejewicz
Źródło: Transfery.info

Korona Kielce przegrała swój pierwszy mecz na poziomie I ligi. Sposób na pokonanie spadkowicza Ekstraklasy znalazł Górnik Łęczna, który odniósł swoje trzecie zwycięstwo z rzędu i to bez straty bramki.

W czwartej serii gier doszło na zapleczu Ekstraklasy do starcia dwóch niepokonanych do tej pory drużyn w I lidze na Suzuki Arenie.

Korona Kielce zgromadziła w swoim dorobku pięciu punktów po odniesieniu jednego zwycięstwa oraz zanotowaniu dwóch remisów. Z kolei Górnik Łęczna wygrał do tej pory dwa pojedynki, bo trzeci nie doszedł do skutku ze względu na wystąpienia pozytywnych przypadków na obecność koronawirusa w szeregach Arki Gdynia. Z tego też powodu goście mieli zdecydowanie więcej czasu na odpoczynek oraz przygotowanie się do starcia „Żółto-Czerwonymi”.

W początkowych minutach spotkania nie zdołali oni jednak uzyskać przewagi na boisku ekipy z województwa świętokrzyskiego, ale za to udało im się wykorzystać błąd kieleckiej defensywy i w 24. minucie wyszli na prowadzenie po trafieniu Bartosza Śpiączki.

W dalszej części pierwszej połowy dłużej przy piłce utrzymywała się Korona, ale niewiele z tego wynikało i w efekcie zawodnicy obu drużyn zeszli na przerwę przy skromnym prowadzeniu Górnika.

W drugiej części gry kielczanie przeprowadzili kilka składnych akcji i można było po nich przypuszczać, że to oni będą bliżsi wyrównania stanu tego meczu. Tymczasem jeden z nielicznych wypadów ekipy z Łęcznej w pole karne gospodarzy zakończył się faulem Rafała Grzelaka i skutecznie egzekwowaną jedenastką przez Pawła Wojciechowskiego.

„Żółto-Czerwoni” szukali swojej szansy do złapania kontaktu z przeciwnikiem do samego końca meczu, ale nie potrafi znaleźć skutecznej recepty na sforsowanie obrony Górnika, który dzięki temu odniósł swoje trzecie zwycięstwo na zapleczu Ekstraklasy bez straty gola. Z kolei Korona po raz pierwszy zeszła z boiska pokonana.

KORONA KIELCE - GÓRNIK ŁĘCZNA 0:2 (0:1)
Bramki: Bartosz Śpiączka (24'), Paweł Wojciechowski (54' k.)

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych Nadchodzą ciężkie chwile Pogoni Szczecin? „Dla mnie to koniec tego projektu. Trauma zostanie na długo” Ten wpis Pogoni Szczecin na Twitterze źle się zestarzał Napastnik Wisły Kraków nie zapomniał o jej byłym trenerze po triumfie w Pucharze Polski Alan Uryga skomentował zwycięstwo w finale Pucharu Polski „Wisła Kraków polskim Bayerem Leverkusen”. Ta statystyka idealnie to pokazuje

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy