AC Milan był niepokonany przez 24 spotkania z rzędu, a patent na niego dopiero w czwartkowy wieczór znalazło Lille z kapitalnym Yusufem Yazıcım w składzie. Seria „Rossonerich” to w dużej mierze zasługa Zlatana Ibrahimovicia.
W końcówce poprzedniego sezonu 39-latek strzelił siedem goli, a w trwających rozgrywkach również imponuje formą strzelecką. Jeśli chodzi o Serie A, trafiał on do siatki przynajmniej raz w każdym meczu, w którym wziął udział.
Przy wyborze MVP października decydujące były kolejki czwarta, piąta i szósta. W trzech meczach Szwed zdobył pięć bramek i zanotował asystę, dlatego nie mogło być innego zwycięzcy.
„Początek sezonu w wykonaniu Zlatana Ibrahimovica był niesamowity, siedem goli w czterech meczach. Napastnik „Rossonerich” zmienił oblicze Milanu od powrotu do naszej ligi, kierując kolegami z drużyny ze swoją charyzmą i technicznymi cechami jako prawdziwy mistrz. Ibrahimović jest niekończącym się mistrzem i pokazuje, że wiek nie jest czynnikiem decydującym, jeśli wykonuje się codzienną pracę sumiennie, z entuzjazmem i pasją” – argumentuje wybór Luigi De Siervo, dyrektor generalny Lega Serie A.
Z szeregu danych, które przywołano w oficjalnym komunikacie, na pierwszy plan zdecydowanie wysuwają się te dotyczące umiejętności dryblerskich. „Ibra” w trzech ostatnich kolejkach ligowych nie przegrał żadnego pojedynku jeden na jednego.
Nagroda zostanie wręczona ósmego listopada, przed meczem z Hellasem Verona.
We wrześniu triumfatorem został Papu Gómez z Atalanty.