Minionego lata kluby porozumiały się w sprawie hitowego transferu Jude'a Bellinghama na kwotę 103 milionów euro. Warto jednak zaznaczyć, że to jedynie suma gwarantowana z perspektywy przedstawiciela Bundesligi.
Za jednego z najdrożej sprzedanych piłkarzy w historii BVB liczy na kolejny potężny zastrzyk finansowy z tytułu ustalonych bonusów.
Według hiszpańskiego dziennika negocjatorzy po obu stronach ustalili mnóstwo podpunktów opakowanych w premie za wypełnienie celów sportowych – zarówno indywidualnych, jak i tych zespołowych.
Ogólna suma dodatków sięga 30,9 milionów euro. Do nich wliczają się między innymi każdy zdobyty puchar czy indywidualne nagrody.
Jednym z większych zobowiązań „Królewskich” będzie wypłata bonusu za zdobycie mistrzostwa Hiszpanii, od którego zespół dzieli już tylko zdobycie siedmiu punktów w sześciu ostatnich kolejkach LaLigi.
Poza tym Borussia zarabia też na takich zmiennych, jak liczba występów, spędzonych minut na boisku czy zdobytych bramek. W wielkim ścisku po koronę króla strzelców rozgrywek ligowych 20-latek ustępuje tylko Artemowi Dowbykowi, a bonus za wygranie tej klasyfikacji także jest przewidziany.
Znalezienie się w najlepszej jedenastce Ligi Mistrzów UEFA lub adekwatnie w plebiscycie The Best FIFA Football Awards także poskutkuje nagrodą finansową.
Bellingham podpisał kontrakt z Realem do końca czerwca 2029 roku. Oprócz tytułu mistrza Hiszpanii w swoim pierwszym sezonie ma wielkie szanse na wywalczenie Pucharu Europy.
Łącznie we wszystkich rozgrywkach zanotował 21 trafień i 10 asyst. Potrzebował do tego 36 występów.
W środku następnego tygodnia podopieczni Carlo Ancelottiego rozpoczną dwumecz z Bayernem Monachium.