19 lipca informowaliśmy, że Legia Warszawa złożyła ofertę za Steve'a Kapuadiego, która została odrzucona przez Wisłę Płock. Następnie inne źródła podawały, iż interesują się nim również Lechia Gdańsk i Standard Liège. Pod koniec miesiąca Karol Bugajski przekazał, że według jego informacji środkowy obrońca „głową jest już poza klubem”. Potwierdził to jego dyrektor sportowy Dariusz Sztylka, mówiąc, że 25-latek nie jest w pełni skoncentrowany na tym, co dzieje się w szatni czy na treningach.
Mimo to wciąż nie doczekaliśmy się transferu piłkarza, który opuścił już trzy mecze I ligi.
Szymon Janczyk przekonuje, że sprawa przenosin Kapuadiego do Legii nie jest skreślona. Warszawski klub nadal ma być nim mocno zainteresowany. Szkopuł w tym, że cały czas nie pozbył się Lindsaya Rose'a, który miał zwolnić miejsce Francuzowi. Reprezentant Mauritiusa mógł przejść do Arisu, ale ten zdecydował się na transfer innego defensora.
Pierwsza propozycja wicemistrza Polski została przez płocczan odrzucona. Kolejna może być do zaakceptowania, ale musi zostać skonkretyzowana, bo zdaniem Janczyka na razie to luźne rozmowy.
Tymczasem po obrońcę zgłosił się nowy chętny. Nazwa klubu nie padła, ale oferta przybyła z Włoch. Czy zmotywuje ona do działania Legię? Na nagłe ruchy się nie zanosi, jej działacze podchodzą do sprawy spokojnie.
To, czy piłkarz wyląduje w Warszawie, czy jednak wybierze opcję spoza Polski, powinno wyjaśnić się niebawem.