Liga Mistrzyń: Koniec francusko-niemieckiej dominacji. Trzeci kraj sięgnie po zwycięstwo

fot. photo-oxser / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Źródło: Transfery.info

Chelsea i FC Barcelona zmierzą się ze sobą w wielkim finale Ligi Mistrzyń.

W niedzielne popołudnie odbyły się rewanżowe pojedynki w półfinale kobiecego odpowiednika elitarnych klubowych rozgrywek na Starym Kontynencie.

Po pierwszy spotkaniach bliższe wywalczenia awansu do wielkiego finału były zawodniczki Bayernu Monachium oraz Barcelony. Pierwsze z nich pokonały na własnym terenie Chelsea (2:1). Z kolei drugie zremisowały na wyjeździe z faworyzowanym Paris Saint-Germain (1:1).

Z tej dwójki korzystny dla siebie rezultat utrzymała „Duma Katalonii”, która pokonała u siebie rywalki 2:1. Tym samym przełamała swoją niemoc związaną z potyczkami z francuskimi zespołami i przy piątym podejściu okazała się w końcu od nich lepsza.

Poprzednio ekipa z Estadi Johan Cruyff uznawała dwukrotnie wyższość Olympique'u Lyon (porażki w finale 2018/2019 i ćwierćfinale 2017/2018) oraz wspomnianego PSG (porażki w półfinale 2016/2017 i ćwierćfinale 2015/2016).

Z kolei w drugim pojedynku piłkarki „The Blues” odrobiły z nawiązką straty z pierwszego meczu i pokonały aż 4:1 ekipę z Monachium. Dzięki temu Chelsea dostąpi po raz pierwszy w swojej historii zaszczytu sięgnięcia po zwycięstwo w Lidze Mistrzyń.

Obie drużyny stoją przed olbrzymią szansę na zapisanie się w historii tych rozgrywek jako pierwszy klub z Anglii lub Hiszpanii, który sięgnie po najcenniejsze kobiecie trofeum na Starym Kontynencie.

Do tej pory przypadał on w udziale wyłącznie zespołom z Niemiec (pięć wygranych - Duisburg, Potsdam, 1. FFC Frankfurt i dwukrotnie VfL Wolfsburg) oraz Francji (siedem wygranych - wszystkie Olympique'u Lyon, w tym pięć ostatnich z rzędu).

Wcześniej kobiety rozgrywały jeszcze Puchar UEFA i tutaj poza wymienionymi krajami po zwycięstwo sięgnęły zawodniczki szwedzkiego Umeå IK (2003, 2004) i Arsenalu (2007).

Finał Ligi Mistrzyń odbędzie się 16 maja o godzinie 21:00 w Göteborgu.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Ten wpis Pogoni Szczecin na Twitterze źle się zestarzał Napastnik Wisły Kraków nie zapomniał o jej byłym trenerze po triumfie w Pucharze Polski Alan Uryga skomentował zwycięstwo w finale Pucharu Polski „Wisła Kraków polskim Bayerem Leverkusen”. Ta statystyka idealnie to pokazuje Kamil Grosicki po porażce w finale Pucharu Polski Euforia trenera Alberta Rudé. Śpiewał razem z całą trybuną kibiców Wisły Kraków [WIDEO] Prezes Pogoni Szczecin krótko po przegranym finale Pucharu Polski. „Niech udadzą się na emeryturę, niepłatną”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy