Odkąd zwolniony został Ole Gunnar Solskjær, wokół ekipy z Old Trafford pojawiło się mnóstwo nazwisk jego potencjalnych następców. Wszystko przez otwartą decyzję klubowych władz, które postanowiły, że nominalny menedżer zostanie zatrudniony najprawdopodobniej dopiero po zakończeniu sezonu, a do tego czasu sprowadzony ma zostać doświadczony szkoleniowiec, który ustabilizuje sytuację w zespole.
W kontekście tymczasowe pracy najczęściej wymieniani są Lucien Favre czy Rudi Garcia, ale na szczycie listy zdaje się być Ernesto Valverde. Trener, który osiągał sukcesy w Hiszpanii oraz Grecji pozostaje bez pracy, odkąd rozstał się z FC Barceloną jeszcze w zeszłym roku. „Czerwone Diabły” chcą wykorzystać jego sytuację, wierząc, iż jego doświadczenie pozwoli na osiągnięcie celów do końca sezonu.
Sky Sports informuje, że strony prowadzą rozmowy, które nadal pozostają na wstępnym etapie. Niemniej negocjacje są jak najbardziej poważne i widać, iż to właśnie 57-latek jest na ten moment głównym kandydatem do objęcia posady.
Sprawę nieco utrudnia formuła całej operacji. Valverde z pewnością będzie chciał wykorzystać rozmowy do tego, by zorientować się, czego tak naprawdę władze Manchesteru United od niego oczekują. Klub chce pozyskać trenera doświadczonego, ale jednocześnie zostawić sobie furtkę na to, by w każdej chwili móc się z nim pożegnać, gdyby nadarzyła się okazja do wcześniejszego związania się z nominalnym menedżerem.