Już wcześniej pisaliśmy o dużym zamieszaniu wokół meczu Galatasaray z Fenerbahçe, które zaplanowano w Rijadzie. Media informowały o tym, że władze Arabii Saudyjskiej nie wyraziły zgody na odegranie na Al-Awwal Park tureckiego hymnu. Federacja piłkarska z tego kraju odpowiedziała na to komunikatem, że ten zostanie puszczony, a na stadionie pojawią się flagi kraju znad Bosforu.
Między innymi BBC Türkçe podawało jednak, że nie wyjaśniła się sprawa dotycząca akceptacji obecności na stadionie transparentów i koszulek z podobizną Mustafy Kemala Atatürka, a więc pierwszego prezydenta obchodzącej 100. rocznicę powstania Republiki Tureckiej, a także z hasłami, które przygotowały kluby: „Pokój w domu, pokój na świecie” oraz „Jak szczęśliwy jest ten, kto mówi, że jest Turkiem”.
Fenerbahçe i Galatasaray podobno nie chciały ulegać. Trwały rozmowy na ten temat między nimi, a także tureckim związkiem piłkarskim oraz saudyjskimi władzami.
Według Yağıza Sabuncuoğlu sprawa zakończy się tak, że... mecz nie zostanie rozegrany.
Z wpisu dziennikarza na Twitterze można wywnioskować, że spotkanie nie zostało przełożone, tylko w ogóle nie odbędzie się w Rijadzie. Drużyny mają wrócić do Stambułu.