Jak poinformował rano „Daily Mail”, José Mourinho nie jest zadowolony z polityki transferowej „Czerwonych Diabłów”. Portugalczyk chciałby sprowadzić w zimie nowego lewego obrońcę, środkowego pomocnika i skrzydłowego, ale do dużych zimowych wydatków nie są przekonani działacze klubu. Szkoleniowiec miałby być zirytowany sytuacją, co doprowadza do coraz częstszych spięć w siedzibie Manchesteru United. (WIĘCEJ TUTAJ).
Do tych informacji odniósł się sam zainteresowany: „Jeśli chcecie spytać mnie wprost, czy widzę siebie w Manchesterze United w przyszłym sezonie, to tak, właśnie tutaj siebie widzę. Tak jak powiedziałem na samym początku, odejdę, gdy właśnie tego będzie chciał klub. Nie mam powodu, by zrobić to samemu”.
- Moim zamiarem jest pozostanie, praca i poprawa sytuacji, by przywrócić drużynę na należne jej miejsce. Chcę zostać i nie widzę żadnego powodu do postąpienia w inny sposób. Wciąż mam tutaj kontrakt. W rzeczywistości wypełniłem go dopiero w połowie. Nie mówimy o jego końcówce.
- Moim celem jest praca do momentu, aż nie będą z niej zadowoleni właściciele i zarząd.
- Jestem w trakcie wypełniania mojego kontraktu. To czy podpiszę nową umowę, zależy w dużej mierze od klubu, ale moje oddanie dla niego jest ogromne i chcę tutaj zostać.
- Najgorszą rzeczą, jaką ktokolwiek może mi zrobić, nie jest opowiadanie o mnie, że jestem słabym menadżerem. Nie to, że idzie mi poniżej możliwości. Nie to, że popełniłem błąd w jednym lub drugim meczu.
- Najgorszą rzeczą, jaką ktokolwiek może mi zrobić, jest podważanie mojego profesjonalizmu i oddania dla klubu, mojej pracy, zawodników i każdego detalu związanego z wykonywaną przeze mnie pracą – powiedział Mourinho.