Skrzydłowy podczas wypożyczenia do Getafe odbił się od dna, co procentuje liczną liczbą chętnych.
Po oskarżeniach o przemoc domową oraz gwałt kibice „Czerwonych Diabłów” nie widzieli dla tego piłkarza miejsca na Old Trafford.
Obecnie jest on na topie, jednak angielski klub woli postawić na innych zawodników, a w tym przypadku zwyczajnie zarobić.
Ile? Według ostatnich doniesień za Masona Greenwooda trzeba już zapłacić nie 50 milionów euro, a blisko o osiem milionów więcej.
Od dłuższego czasu zainteresowanie 22-latkiem wykazują Atlético Madryt oraz FC Barcelona. Nie jest jednak powiedziane, że pozostanie on w Hiszpanii.
Jak donosi „Tuttosport”, jednokrotny reprezentant Anglii trafił na radar Juventusu, a Włosi nie próżnują.
Według powyższego źródło „Stara Dama” poczyniła już pierwsze kroki. Przedstawiciel Serie A otrzymuje informacje o sytuacji gracza, zna również żądania klubu macierzystego, a intensywne obserwacje trwają od kilku tygodni.
Greenwood, który w tym sezonie wybiegał na boiska 27 razy, zdobył osiem bramek i zanotował pięć asyst, w Turynie mógłby zająć miejsce Federico Chiesy, który ma adoratorów w postaci Paris Saint-Germain oraz Liverpoolu.