Nie skusiła go ponad dwukrotna podwyżka zarobków w stosunku do tego, co dostaje aktualnie w Corinthians.
Jest to autonomiczna decyzja zawodnika, bowiem Jiangsu Sainty wyrównało kwotę zawartą w klauzuli kontraktowej, czyli pięć milionów euro.
Z decyzji ucieszył się Sammir, pochodzący z Brazylii reprezentant Chorwacji. Piłkarz Getafe czekał tylko na wybór Chińczyków, a dzięki rezygnacji Jádsona może już w zasadzie pakować walizki.
Pierwotnie wydawało się, że Jádson przyjmie propozycję, co byłoby dość korzystne także dla prywatnych przedsiębiorców - właścicieli karty zawodniczej, bowiem w ich rękach jest aż 70% praw ekonomicznych, 30% pozostaje w nieznajdującym się w najlepszej sytuacji finansowej Corinthians.
Najwyraźniej 31-letni ofensywny pomocnik ma dość zagranicznych wojaży - lata 2005-2011 spędził na Ukrainie w barwach Szachtara Donieck. Wrócił dopiero w 2012 roku do São Paulo, a w 2014 przeniósł się do Corinthians.
Możliwe też, że piłkarz porozumiał się z prezydentem swojego klubu, wcześniej deklarującym, że puści go tylko po zakończeniu Copa Libertadores. Co prawda, w sytuacji wpłaty pełnej kwoty formalnie nie miał nic do powiedzenia, ale mogło dojść do "dżentelmeńskiego porozumienia" między stronami.
Okno w Chinach trwa do końca miesiąca.