Doświadczony pomocnik przyznał w rozmowie z Jackiem Żukowskim z „Gazety Krakowskiej”, że zakończył definitywnie swój pobyt w Dinamie Bukareszt i poszukuje obecnie nowego pracodawcy w Polsce.
- Kontrakt miałem mieć jeszcze rok, ale go rozwiązałem i będę szukał teraz czegoś w Polsce. A czy warto było? Ze względów sportowych z pewnością tak, warto było wyjechać za granicę, doświadczyć czegoś nowego, innego niż w Rosji i w Polsce. Poziom ligi jest podobny do Ekstraklasy. Drużyny starają się grać bardziej technicznie, ale popełniają też sporo prostych błędów w defensywie - powiedział Janusz Gol.
35-letni zawodnik przekonuje, że w dużej mierze o przedwczesnym rozstaniu z rumuńskim zespołem zdecydowały względy rodzinne, ale nie jest żadną tajemnicą, że „Czerwone Psy” borykały się w ostatnich miesiącach z olbrzymimi problemami finansowymi, które mogły się zakończyć dla nich nawet definitywnym upadkiem klubu.
Koniec końców Dinamo wyszło na tyle na prostą, że zdołało utrzymać się w rodzimej elicie za sprawą zakończenia krajowych zmagań na piątym miejscu w grupie spadkowej, gdzie rywalizowało 10 ekip.
Były gracz GKS-u Bełchatów, Legii Warszawa, Amkaru Perm czy Cracovii dołączył do drużyny z Bukaresztu w sierpniu ubiegłego roku. Od tego momentu udało mu się wystąpić w 27 meczach i zanotować w nich trzy asysty.
Doświadczony pomocnik miałby na swoim koncie zapewne więcej rozegranych spotkań, gdyby w trakcie sezonu nie zmagał się z problemami zdrowotnymi.
Cała rozmowa Jacka Żukowskiego z Januszem Golem jest dostępna na stronie GazetaKrakowska.pl.