Piłkarz został zatrzymany przez Wydział Kryminalny z Komendy
Powiatowej Policji w Myślenicach, który współpracował z
jednostką policji z Chojnic, w związku z kradzieżą luksusowych
samochodów.
Jak poinformowała policja, w miniony piątek do
Komendy Powiatowej Policji w Myślenicach zgłosił się mężczyzna,
który powiadomił ją o zniknięciu Porsche. Funkcjonariusze od razu
rozpoczęli akcję poszukiwania samochodu i uruchamiając lokalizator
GPS, zdołali go namierzyć. Jak się okazało, znajdował się on
właśnie w powiecie chojnickim.
Po przybyciu na miejsce
policjanci zabezpieczyli zarówno Porsche, jak i Peugeota 508 (został
skradziony w województwie wielkopolskim). Łączna wartość obu
samochodów to blisko pół miliona złotych.
W trakcie akcji
policja zatrzymała dwie osoby. Jedną z nich był właśnie 27-letni
M. - właściciel odkrytych pomieszczeń. Drugi z mężczyzn w
trakcie interwencji policjantów siedział za kierownicą jednego z
samochodów.
Obaj mężczyźni usłyszeli już zarzuty. M.
grozi 10 lat pozbawienia wolności za kradzież z włamaniem. Sąd
zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt tymczasowy. Jego
46-letni kolega usłyszał z kolei zarzut dotyczący paserstwa (za
popełnienie którego grozi nawet do 5 lat więzienia) i otrzymał
środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji.
Chojniczanka
zdecydowała już o rozstaniu z piłkarzem. Jak powiedział na
łamach „Faktu” rzecznik prasowy pierwszoligowca, Jakub Piekut:
- Zwróciliśmy się z pismem do Polskiego Związku Piłki
Nożnej o rozwiązanie kontraktu z winy zawodnika.
Dodajmy,
że ekipa z Chojnic jest liderem I ligi, a M. był ważnym punktem
zespołu.
OFICJALNIE: Skandal w I lidze. Piłkarz lidera zatrzymany za kradzież samochodów
Obrońcy pierwszoligowej Chojniczanki Chojnice, Michałowi M., grozi do 10 lat pozbawienia wolności.