Prawoskrzydłowy przybywał do Polski jako gwiazda irańskiej ekstraklasy. W swoim rodzimym kraju uchodzi on za prawdziwego celebrytę. Zagrał nawet w jednym z popularnych seriali.
Biorąc pod uwagę powyższe informacje, oczekiwania wobec niego było naprawdę wysokie. W związku z tym 26-latek otrzymał koszulkę z numerem dziesięć i w dłużej perspektywie czasu miał wyrosnąć na jedną z jaśniejszych postaci Śląska.
Początkowo spisywał się znakomicie. Był on motorem napędowym WKS-u, w barwach którego już po sześciu kolejkach ligowych miał na swoim koncie gola i asystę. Z czasem jego sytuacja uległa zmianie. W dużej mierze było to spowodowane tęsknotą za rodzinnymi stronami.
Ostatecznie, po rozegraniu 27 spotkań, żegna się on z wrocławianami. To wynik niespełnienia warunków w kontrakcie, który w przypadku osiągnięcia odpowiedniej liczby minut przedłużyłby się automatycznie.
Farshad najprawdopodobniej wróci do Iranu. Przypomnijmy, że nim przybył on nad Wisłę, w barwach Persopolisu wystąpił 33 razy, a swoją obecność na boisku zaznaczył dziewięcioma trafieniami i trzema ostatnimi podaniami.
26-latek był pierwszym Irańczykiem w naszej Ekstraklasie.
OFICJALNIE: To koniec. Farshad żegna się ze Śląskiem Wrocław
Śląsk Wrocław przekazał za pośrednictwem swojej oficjalnej strony internetowej, że lada dzień zespół opuści Farshad Ahmadzadeh.