Gdy Xabi Alonso przychodził do Leverkusen, sytuacja Bayeru wyglądała fatalnie. Klub zaliczył mocny falstart w Bundeslidze, zdobywając zaledwie pięć „oczek” w ośmiu spotkaniach.
W pierwszym spotkaniu Hiszpana na ławce szkoleniowej „Aptekarze” pokonali Schalke aż 4:0. Potem przyszła seria kolejnych sześciu meczów bez zwycięstwa. Xabi nie zraził się jednak trudnym początkiem i wyprowadził Bayer na prostą.
W maju jego zespół finiszował na szóstym miejscu w tabeli, notując wcześniej imponującą serię 15 meczów bez porażki we wszystkich rozgrywkach.
Co więcej, legenda Liverpoolu i Realu Madryt preferuje ładny dla oka styl gry. Polega on na częstym posiadaniu futbolówki i rozgrywaniu jej od linii defensywy po formację ofensywną.
Obserwując ambitną pracę 41-latka, władze Bayeru nie miały wątpliwości, czy przedłużyć z nim kontrakt. Szybko zaproponowano mu dodatkowe dwa lata umowy, a Hiszpan przystał na taką propozycję. W rezultacie jego kontrakt obowiązywać będzie do 2026 roku.
- Jestem wdzięczny za wiarę, jaką pokłada we mnie Bayer 04. To, że mamy te same pomysły i warunki w sprawach sportowych, świadczy o wielkiej bliskości i zaufaniu między szefami klubów a mną - powiedział Alonso.
„Aptekarze” rozpoczną zmagania w Bundeslidze 19 sierpnia meczem u siebie z Lipskiem. W kolejnych tygodniach zmierzą się z Borussią Mönchengladbach, Darmstadt i Bayernem Monachium.