Klub walczący o utrzymanie na zapleczu Bundesligi miał zmierzyć się 21 marca z jedną z czołowych niemieckich drużyn na zamkniętym dla publiczności sparingu.
Niestety do starcia obu ekip na pewno nie dojdzie o czym poinformowali przedstawiciele Erzgebirge Aue w oficjalnym oświadczeniu, w którym czytamy, że mecz nie dojdzie do skutku ze względu na problemy organizacyjne i już rozpoczęto poszukiwania nowego przeciwnika.
Dziennikarze „Bilda” przekonują, że władze drugoligowego klubu zdecydowały się na zrezygnowanie z organizacji wspomnianego pojedynku z powodu wyraźnego sprzeciwu swoich kibiców, którzy zagrozili, że w przypadku jego rozegrania zaczną bojkotować spotkania zespołu w 2. Bundeslidze.
Fanów „Fiołków” w tym przypadku nie drażnił fakt rozegrania sparingu za zamkniętymi drzwiami, ale rywal w postaci Lipska. Zespół założony w 2009 roku nie cieszy się zbyt dużym uznaniem w oczach sympatyków wielu niemieckich drużyn, którzy uważają popularnych „Byków” za wyłącznie korporacyjny klub nastawiony na zarabianie pieniędzy i nieposiadający żadnej tradycji oraz historii.
Właściciele trzykrotnego mistrza NRD nie chcieli ryzykować ewentualnego konfliktu ze swoimi kibicami i nie zdecydowali się na rozegranie meczu towarzyskiego z ekipą walczącą o awans do kolejnej edycji Ligi Mistrzów.