Reprezentant Francji zapewniał minionego lata wielokrotnie o chęci pozostania na znacznie dłużej w „Dumie Katalonii”. Nie potrafił jednak bardzo długo wypracować zadowalającego wszystkich porozumienia, co w konsekwencji mogło doprowadzić do podpisania przez niego kontraktu z innym zespołem.
Koniec końców obie strony ustaliły konsensus, zakładający pozostanie skrzydłowego na Camp Nou, ale tylko do 30 czerwca 2024 roku, ponieważ klub nie mógł sobie pozwolić na podpisanie dłuższego kontraktu.
Teraz sytuacja Barcelony na tym polu uległa poprawie. W konsekwencji otwiera jej to drogę do przedłużenia współpracy z Ousmane'em Dembélé na korzystniejszych dla niego warunkach z jednoczesnym znaczącym podniesieniem klauzuli jego wykupu.
Obecnie wynosi ona zaledwie 50 milionów euro i gwarantuje samemu zawodnikowi zgarnięcie połowy tej sumy w przypadku odejścia z „Dumy Katalonii”.
Na to się na razie nie zanosi, ponieważ wyraził on na łamach „Marki” gotowość do pozytywnego zakończenia negocjacji z ekipą z Camp Nou.
- Wszystko idzie bardzo dobrze. FC Barcelona chce, abym przedłużył kontrakt do 2027 roku. Mój agent będzie z nimi rozmawiał. Jestem szczęśliwy w drużynie, także w domu, w Barcelonie. Zobaczymy, co się wydarzy - powiedział Francuz.
Ostatni sezon zakończył na ośmiu trafieniach i dziewięciu asystach w 35 meczach.