Kariera Hiszpana ruszyła do przodu tak naprawdę po opuszczeniu przez niego Europy. W barwach Flamengo wygrał mistrzostwo Brazylii oraz Copa Libertadores, a także wziął udział w klubowych mistrzostwach świata. Niedługo potem zgłosili się po niego „Kanonierzy”.
Środkowy obrońca jak dotąd nie odgrywał istotnej roli w zespole z Emirates Stadium, co było w dużej mierze wynikiem problemów zdrowotnych. Ostatecznie odszedł on na wypożyczenie do Udinese Calcio i radzi sobie w nim bardzo dobrze.
28-latek rozegrał jedenaście spotkań w podstawowym składzie, dlatego nie mogą dziwić jego deklarację o chęci pozostania w drużynie prowadzonej przez Gabriele Cioffiego.
– Chciałbym zostać w Serie A na przyszły sezon. Oczywiście mam jeszcze dwa lata kontraktu w Arsenalu, ale czuję się szczęśliwy w Udinese – mówił przed kilkunastoma dniami.
Wygląda na to, że „Zebry” także są zainteresowane dalszą współpracą.
– Marí wciąż należy do Arsenalu. Już sam fakt, że taki zawodnik przychodzi do Udinese, jest czymś nietypowym. Nie dlatego, że na niego nie zasługujemy, ale dlatego, że zazwyczaj droga jest odwrotna. Trudno będzie go zatrzymać, lecz postaramy się o to – powiedział Pierpaolo Marino, dyrektor sportowy przedstawiciela Serie A, w rozmowie z DAZN.
Umowa wypożyczenia nie zawiera opcji kupna, więc oba kluby są zmuszone usiąść do rozmów jeszcze raz. Arsenal nie będzie z pewnością nalegał na zatrzymanie piłkarza, ale wszystko zależy od kwoty, którą zaoferują Włosi.