Obecnie w Anglii jesteśmy świadkami wzrostu zachorowań na COVID-19, co ma związek z pojawieniem się nowej odmiany wirusa w tym kraju. Z infekcją w ostatnim czasie coraz częściej mierzą się piłkarze klubów występujących w Premier League. Jedną z takich ekip jest Fulham.
„The Whites” poinformowały o nowych przypadkach zakażenia koronawirusem, w efekcie których dzisiejsze spotkanie zaplanowane na godzinę 13:00 z Burnley zostało przełożone. Komunikat w tej sprawie wydały władze Premier League.
„Po przełożeniu meczu przeciwko Tottenhamowi Hotspur w środę, zawodnicy i sztab szkoleniowy Fulham zostali natychmiast ponownie przebadani i dziś rano zgłoszono dalszy wzrost pozytywnych przypadków COVID-19. W odpowiedzi na prośbę klubu o zmianę terminu spotkania z Burnley, zarząd Premier League wziął pod uwagę wytyczne medyków i zdecydował się przełożyć zawody ze względu na wyjątkowe okoliczności trwającej epidemii w klubie” – możemy przeczytać na oficjalnej stronie internetowej angielskiej ekstraklasy.
Z uwagi na na nowe ogniska choroby w klubach pojawiły się doniesienia, jakoby organizator rozgrywek w porozumieniu z rządem miał rozważać tymczasowe zawieszenie zmagań o mistrzostwo kraju. Tymczasem Premier League zapewnia, że celem cały czas jest dogranie sezonu zgodnie z wcześniejszym harmonogramem.
„Przy niewielkiej liczbie pozytywnych testów w zdecydowanej większości klubów, Premier League nadal ma zaufanie do swoich protokołów CoVID-19, w pełni wspieranych przez rząd, aby umożliwić rozgrywanie meczów zgodnie z planem” – głosi stanowisko sterników jednej z najlepszych lig na świecie.
Do tej pory w Premier League odwołano:
Aston Villa - Newcastle United (4 grudnia),
Everton - Manchester City (28 grudnia),
Tottenham Hotspur - Fulham (30 grudnia),
Fulham - Burnley (2 stycznia).