22-latek od dawna uchodzi za jednego z najzdolniejszych zawodników młodego pokolenia w Serie A i wielokrotnie łączono go z przeprowadzką do silniejszego klubu. Tym bardziej, że w przeszłości połowa jego karty zawodniczej należała do turyńczyków. Gdy jednak zrezygnowano ze współwłasności, to Sassuolo wykupiło drugie 50% praw do napastnika.
Mistrzowie kraju zdając sobie jednak sprawę z potencjału Berardiego, zawarli ustne porozumienie z ligowym rywalem w sprawie przyszłego transferu piłkarza. Obowiązywało ono do ostatniego lata i dotyczyło szczegółów potencjalnej transakcji. „Stara Dama” zdecydowała się skorzystać z okazji i zgłosiła się po wychowanka Cosenzy.
Ostatecznie gwiazdor Sassuolo nie zmienił jednak otoczenia. Powodem, dla którego się tak stało, była decyzja samego zawodnika, o czym opowiedział wspomniany na wstępie prezes klubu.
- Domenico, jak powszechnie wiadomo, był współwłasnością naszą i Juventusu. Zdecydowaliśmy się zainwestować i wykupić go za 10 milionów euro.
- Juventus chciał go odzyskać i mógł to zrobić, bo mieliśmy słowną umowę, dotyczącą transferu po ostatnim sezonie.
- Dlaczego zatem Berardi został u nas? Dlatego, że tak wybrał.