Zespół „Białej Gwiazdy” zdążył na początku lutego dopiąć niezbędne formalności związane z zaliczeniem przeprowadzki przez Mikołaja Biegańskiego do San Jose Earthquakes w ramach wypożyczenia z zawartą opcją wykupu.
Tym samym trener Albert Rudé miał przystąpić do drugiej części zmagań na zapleczu elity z duetem bramkarzy - Álvaro Ratón i Kamil Broda, którzy mogliby liczyć jeszcze na konkurencję ze strony jednego z młodzieżowców.
Niestety zaledwie kilkadziesiąt godzin po odejściu wspomnianego golkipera kontuzji brzucha nabawił się drugi z wymienionych wyżej graczy. W efekcie wypadnie on z orbity zainteresowań szkoleniowca na przynajmniej cztery tygodnie.
Wisła Kraków uznała, że w tym okresie nie może polegać wyłącznie na 31-letnim zawodniku. Dlatego rozpoczęła poszukiwania nowego bramkarza.
Bartosz Karcz z „Gazety Krakowskiej” uważa, że ekipa z województwa małopolskiego zamierza w pierwszej kolejność podjąć próbę pozyskania Kacpra Bieszczada z Zagłębia Lubin, przebywającego na wypożyczeniu w Rakowie Częstochowa.
Jeżeli się to jej nie uda, to najprawdopodobniej skoncentruje się na rozpoczęciu konkretnych rozmów z... Rafałem Gikiewiczem.
Były piłkarz Jagiellonii Białystok (Puchar Polski), Śląska Wrocław (mistrzostwo i Superpuchar Polski), Eintrachtu Brunszwik, Freiburga, Unionu Berlin cz Augsburga rozwiązał ostatnio za porozumieniem stron kontrakt z MKE Ankaragücü i jest dostępny na zasadzie wolnego transferu.
Wspomniany dziennikarz dodaje, że 36-letni bramkarz jest świadomy zainteresowania Wisły Kraków i czeka na zdecydowany ruch z jej strony, by rozważyć propozycję gry na zapleczu Ekstraklasy.
Gikiewicz zakończył swój pobyt w tureckim klubie na zanotowaniu czystego konta w siedmiu występach.