Wraz z upływem ostatniego sezonu LaLigi hiszpańskie media łączą napastnika z transferem do większego klubu. Takie spekulacje nie mogą dziwić, gdyż 27-latek strzelił aż 17 goli, plasując się w klasyfikacji rozgrywek tylko za Iago Aspasem i Karimem Benzemą.
Wśród wielu opcji dostępnych dla de Tomása pojawiają się takie, które zagwarantowałyby mu rywalizację w elitarnej Lidze Mistrzów. Swego czasu nazwisko piłkarza znajdowało się na tapecie Bayernu Monachium, który rozważał znalezienie następcy dla Roberta Lewandowskiego.
Ostatecznie prezes zarządu „Bawarczyków” Oliver Kahn zdementował pogłoski o potrzebie sprowadzenia nowego gracza środka ataku, wyrażając zadowolenie względem głębi składu Juliana Nagelsmanna.
Gracz „Papużek” przewinął się także przez radary Arsenalu i Juventusu.
Najświeższe doniesienia „AS-a” sugerują, że w myślach Raúla de Tomása istnieje tylko jeden klub, do którego mógłby się przeprowadzić w bieżącym okienku - mowa o Realu Madryt, gdzie zawodnik miał okazję już grać.
Czterokrotny reprezentant Hiszpanii rozwijał swoje umiejętności w szkółce „Królewskich”, będąc w międzyczasie posyłanym na wypożyczenia do Córdoby, Realu Valladolid czy Rayo Vallecano.
W pierwszym zespole Realu piłkarz pokazał się wyłącznie w jednym spotkaniu w ramach turnieju o Puchar Króla, spędzając na murawie 14 minut w sezonie 2014/2015.
Triumfator ostatniej edycji Ligi Mistrzów rozgląda się za odpowiednim zmiennikiem dla Karima Benzemy, obserwując także sytuację byłego podopiecznego. Na ten moment sugerowane 40 milionów euro za kupno de Tomása zdecydowanie zniechęca działaczy madrytczyków do wejścia w negocjacje.
Przed Espanyolem zawodnik występował w Benfice, zdobywając z nią Superpuchar Portugalii.