Real Madryt w piątej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów pokonał Napoli stosunkiem 4-2. Wielki moment w karierze przeżył tamtego wieczoru młodziutki Nicolás Paz Martínez.
Argentyńczyk pojawił się na murawie w 65. minucie, zmieniając Brahima Díaza. Niecałe 20 minut później 19-latek celebrował swoje debiutanckie trafienie w trykocie hiszpańskiego giganta.
Perełka z cantery „Królewskich” pokonała Alexa Mereta pięknym strzałem zza pola karnego, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. Niewiele brakowało, by Paz występował w barwach innego madryckiego klubu, czyli Atlético Madryt.
Real wypatrzył młodego pomocnika już w 2015 roku. Od tego momentu próbowano go zakontraktować, ale Teneryfa (jego ówczesny klub) rozmawiała również z innymi zespołami.
W końcu w kwietniu 2016 roku skontaktowano się z ojcem młodzika, który przyznał jednak, że otrzymali już atrakcyjną ofertę od Atlético Madryt.
Real nie dał za wygraną i przedstawił swoją propozycję. Rodzice byli skłonni ją przyjąć tylko pod jednym warunkiem - musieli zamieszkać w Madrycie wraz z synem. Większość chłopców z akademii mieszkała w sportowym miasteczku klubu, a więc Paz został potraktowany szczególnie. To jednak niezwykle mała cena za talent tego kalibru.
19-latek na co dzień błyszczy w trzecioligowej Castilli, w której jest najlepszym strzelcem z sześcioma golami na koncie. Coraz odważniej puka jednak na ten najwyższy, wymarzony poziom.