Czwartkowe doniesienia ze świata piłki nożnej zostały zdominowane przez wizytę Mino Raioli i Alfa-Inge'a Hålanda w Hiszpanii.
Obaj panowie spotkali się z przedstawicielami Barcelony oraz Realu Madryt w celu omówienia ich ewentualnych planów związanych z pozyskaniem Erlinga Brauta Haalanda z Borussii Dortmund w nadchodzącym lub kolejnym letnim oknie transferowym.
Agent i ojciec piłkarz wysłuchali z uwagą propozycji oraz wizji wspomnianych klubów, aby móc następnie wyruszyć w dalszą podróż do Anglii, gdzie mają rozmawiać z następnymi zespołami marzącymi o nawiązaniu współpracy z reprezentantem Norwegii.
Na chwilę obecną za faworyta do ewentualnego zakontraktowania 20-letniego zawodnika uchodzą „Królewscy”, którzy przed podjęciem dalszych kroków muszą zgromadzić wystarczająco duże fundusze na zrealizowanie takiej transakcji.
Dziennikarze „The Times” uważają, że te pochodziłyby z tytułu przedwczesnego zakończenia współpracy z niektórymi piłkarzami. Wśród nich ma znajdować się rodak Haalanda - Martin Ødegaard.
Ofensywny pomocnik został sprowadzony do aktualnego mistrza Hiszpanii jeszcze jako młodzieżowiec w styczniu 2015 roku i od tego czasu nie otrzymał prawdziwej szansy na zaistnienie w szeregach ekipy z Estadio Santiago Bernabéu, ale za to dobrze spisywał się na wypożyczeniach w Heerenveen, Vitesse czy Realu Sociedad i teraz coraz śmielej poczyna sobie na tych samych warunkach w Arsenalu, gdzie trafił zimą.
„Kanonierzy” są zadowoleni z postawy 22-letniego zawodnika i dlatego wyrazili już chęć do zatrzymania go na dłużej w drużynie. Sam zainteresowany nie zamyka się na nawiązanie dłuższej współpracy z ekipą z Londynu, ponieważ pragnie w końcu ustabilizować swoją sytuację.
Real Madryt podchodził początkowo niechętnie do definitywnego rozstania z Ødegaardem, ale teraz ma upatrywać w nim okazję do zarobienia pokaźnej sumy pieniędzy, którą przeznaczyłby na sprowadzenie Erlinga Brauta Haalanda czy Kyliana Mbappé.
Wspomniane źródło uważa, że „Królewscy” mogą zgodzić się na sprzedaż Norwega w przypadku otrzymania za niego oferty opiewającej na nieco ponad 40 milionów euro ze strony Arsenalu lub jakiegokolwiek innego klubu.
Poza ofensywnym pomocnikiem wytypowani do zejścia z listy płac aktualnego mistrza Hiszpanii są Gareth Bale, Dani Ceballos czy Luka Jović, których odejście pozwoliłoby przedstawicielom drużyny z Estadio Santiago Bernabéu zgromadzić przynajmniej 150 milionów euro na pozyskanie jednego z wymienionych graczy.