„Los Blancos” nie przeprowadzili żadnego transferu od 20 stycznia 2020 roku, kiedy do klubu sprowadzony został Reinier. Musimy jednak wiedzieć, że Brazylijczyk de facto wzmocnił wtedy drużynę rezerw, a to by oznaczało, że ostatnim transferem był Alphonse Areola, który w tej chwili nie jest już nawet związany z madrytczykami.
Ta sytuacja jasno pokazuje nam, jakie zaległości mają „Królewscy”. Mistrz Hiszpanii co prawda potajemnie latem przygotowywał angaż Kaia Havertza, ale pandemia koronawirusa pokrzyżowała mu plany.
Dziś, gdy jesteśmy w połowie sezonu, Real wie już, czego oczekuje po najbliższym oknie transferowym. Według dziennika „ABC” celem będzie pozyskanie stopera, lewego obrońcy oraz środkowego napastnika, a także włączenie do kadry kilku obiecujących graczy z Castilli.
Jak podaje wspomniane źródło, pierwsza z pozycji ma zostać obsadzona Davidem Alabą, a druga Sergio Reguilónem. Wątpliwości pojawiają się dopiero przy atakującym.
„Królewscy” mieli bowiem już dogadać się z Austriakiem i tylko kwestią czasu wydaje się ogłoszenie jego przybycia. Z kolei w przypadku Hiszpana związanego z Tottenhamem Hotspur, są oni w posiadaniu opcji odkupu na ten oraz kolejny rok. Wynosi ona 40 milionów euro i powinna zostać niebawem aktywowana.
Największym problemem jest w tej chwili angaż ofensywnego gracza, a to dlatego, że przedstawiciel LaLIgi dysponuje obecnie kwotą 100 milionów euro, co może nie wystarczyć, biorąc pod uwagę fakt, iż plany zakładają kupno piłkarza klasy światowej.
Obecnie dwa czołowe miejsca na liście życzeń zajmują Kylian Mbappé i Erling Braut Haaland. Aby obniżyć nieco koszty całej operacji, w grę wchodzi włączenie w nią kogoś z trójki Vinícius Júnior-Luka Jović-Mariano Díaz.
Gdy już uda się zrealizować te trzy cele, klub zajmie się przeglądem drużyny rezerwowej. Na dzisiaj miejsce w pierwszej ekipie miałby Víctor Chust, który wypełniłby częściowo lukę po kimś z pary Sergio Ramos-Raphaël Varane.
Ten drugi zresztą, obok Viníciusa Júniora, ma stanowić priorytet pod względem sprzedażowym. Łącznie na obu zawodnikach Hiszpanie chcieliby zarobić co najmniej 120 milionów euro.
Ponadto w planach jest pozbycie się Garetha Bale’a, Isco, Marcelo, Álvaro Odriozoli i Jesúsa Vallejo.
Zważywszy na te informacje, wydaje się, że przed Realem Madryt pracowite lato, a kibice tego klubu już teraz mogą nastawiać się na sporo emocji związanych z ruchami kadrowymi.