Sébastien Haller właśnie zdobył z reprezentacją Wybrzeża Kości Słoniowej Puchar Narodów Afryki, co po fazie grupowej było nie do pomyślenia. Iworyjczycy w końcu zwolnili po niej trenera. Napastnik w trakcie turnieju zdobył dwie bardzo ważne bramki, bo w półfinale oraz finale rozgrywek.
W ostatnim sezonie powrócił do gry w barwach Borussii Dortmund po wyleczeniu nowotworu jądra, zdobył wówczas dziewięć bramek w 19 spotkaniach, dołożył do tego pięć asyst.
Jednak aktualne rozgrywki są już dla 29-latka dużo mniej udane. W 11 spotkaniach Bundesligi nie zdobył ani jednego punktu w klasyfikacji kanadyjskiej. Strzelił tylko dwa gole w Pucharze Niemiec. Jeśli chodzi o ligę, trzeba nadmienić, że jego występy nie były obfite, gdyż w sumie złożyły się na 354 minuty.
Stąd dziwi zainteresowanie nim klubu Premier League, a takim jest Everton. „The Toffees” zajmują 18. pozycję w tabeli, choć należy pamiętać, że gdyby nie odjęte dziesięć punktów, mieliby tyle samo „oczek”, co dwunaste Fulham.
Nie zmienia to jednak faktu, że drużyna Seana Dyche'a będzie walczyć o utrzymanie. Do bezpiecznego Luton Town Everton traci punkt, dodać trzeba w tym miejscu, że zespół z Kenilworth Road ma spotkane zaległe do rozegrania.
Iworyjczyk wcześniej występował w lidze angielskiej, konkretniej w barwach West Hamu United. Do Londynu trafił w 2019 roku, po półtora sezonu odszedł do Ajaksu Amsterdam. W barwach „The Hammers” pojawił się na boisku 54 razy, strzelił 14 bramek.
Kontrakt Hallera z Borussią wygasa po sezonie 2025/2026.