Klub, który na co dzień rozgrywa swoje mecze na ogromnym 70-tysięcznym Stadio Olimpico, miał nadzieję, że po fatalnym poprzednim sezonie, tym razem uda się odbić od dna. "Biancazzurri" zajęli w Serie A dopiero ósme miejsce i nie zagrają w europejskich pucharach.
Claudio Lotito planował więc rewolucję. Zatrudnił już nawet Marcelo Bielsę, który miał zaprowadzić rzymski klub z powrotem do czołówki ligi. Argentyńczyk w ostatnim momencie jednak się rozmyślił i po kilku dniach od podpisania umowy zerwał wszystkie porozumienia z klubem. W dalszym oświadczeniu wyjaśnił, że prezydent Lazio obiecał mu transfery, o których potem jednak zapomniano.
Kibice wyszli na ulicę, żeby zaprotestować przeciwko obecnym władzom drużyny. Na manifestacji, która odbyła się w ubiegłym tygodniu, pojawiło się ok. pięciu tysięcy fanów "Le Aquile".
Teraz okazuje się, że problem Lotito jest jeszcze większy. W poniedziałek ruszyła sprzedaż karnetów na nowy sezon. W ubiegłym w sumie Lazio sprzedało ich 12 800. Tym razem zgłosiło się po nie z kolei... 11 osób.