Skandal w Belgii. Mecz Standard Liège - Charleroi zakończony przed czasem

fot. Eleven 1
Norbert Bożejewicz
Źródło: Transfery.info

Derby Walonii pomiędzy Standardem Liège a Charleroi (0:3) zakończyły się kilka minut przed czasem z uwagi na wtargnięcie na boisko niezadowolonych fanów gospodarzy.

„Czerwoni” prezentują się w trwających rozgrywkach grubo poniżej oczekiwań i na obecnym etapie rywalizacji plasują się w drugiej połowie ligowej tabeli z zaledwie czterema punktami przewagi nad miejscem oznaczającym grę w barażach o utrzymanie w belgijskiej elicie.

Z zaistniałego faktu nie są naturalnie zadowoleni sympatycy Standardu Liège, którzy nie wytrzymują z tego powodu ciśnienia, czego byliśmy świadkami kilka tygodniu temu w pojedynku z OH Leuven (2:2).

Teraz ta sytuacja praktycznie się powtórzyła w derbach Walonii. Starcie z Charleroi nie układało się od początku po myśli gospodarzy, bo już na przerwę schodzili do szatni z dwubramkową stratą do lokalnego przeciwnika.

Następnie niedługo po rozpoczęciu drugiej części spotkania dali sobie wbić trzeciego gola, co doprowadziło do przerwania meczu przez sędziego z powodu pojawienia się rac na murawie rzucanych przez kibiców „Czerwonych”.

Pojedynek udało się wznowić po kilku minutach przerwy, ale i tak nie było dane obu zespołom dograć go do końca, ponieważ w 88. minucie niezadowoleni fani Standardu wtargnęli na boisko.

Arbiter kazał niezwłocznie obu zespołom udać się do szatni i ogłosił przedwczesne zakończenie ligowego starcia. Tymczasem na murawie chuligani ekipy z Liège próbowali sprowokować oraz wdać się w bójkę z kibicami Charleroi. Na szczęście ci nie odpowiedzieli tym samym, dlatego na Stade Maurice Dufrasne nie doszło do większej awantury.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery OFICJALNIE: Maksymilian Stryjek odchodzi z klubu. Planuje transfer do lepszej ligi Z nimi Wisła Kraków może zagrać w eliminacjach Ligi Europy Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych Nadchodzą ciężkie chwile Pogoni Szczecin? „Dla mnie to koniec tego projektu. Trauma zostanie na długo” Ten wpis Pogoni Szczecin na Twitterze źle się zestarzał Napastnik Wisły Kraków nie zapomniał o jej byłym trenerze po triumfie w Pucharze Polski

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy