Jakub Moder z powodu zerwanych więzadeł pauzował przez ponad 580 dni. Początkowo zakładano, że przerwa potrwa znacznie krócej, ale po drodze pojawiły się komplikacje.
Reprezentant Polski pod koniec października wrócił na murawę, dostając pierwsze minuty w rezerwach. 25 listopada Roberto De Zerbi wpuścił go pod koniec drugiej połowy starcia z Nottingham Forest.
Później zaliczył krótkie występy z Brentford i Arsenalem.
Wielkimi krokami zbliża się ważny moment dla Modera. Kadra zespołu z Amex Stadium przetrzebiona jest kontuzjami. Niedostępni są Adam Webster, Lewis Dunk, Kaoru Mitoma, Ansu Fati, Simon Adingra, Solly March czy Julio Enciso.
Przy takich problemach Roberto De Zerbi musi szukać innych rozwiązań.
- Dochodzimy do momentu, w którym będzie mógł wbiec na boisko w wyjściowej jedenastce. Kiedy się wraca po poważnej kontuzji, trzeba dużo czasu, żeby się zaadaptować. Trzeba zmienić nawyki, poczuć się na nowo piłkarzem, poczuć grę. Kuba może być dla nas ważny. To świetny facet i bardzo dobry piłkarz. Myślę, że prawdziwego Modera zobaczymy w drugiej części tego sezonu. Najważniejsze, że udało mu się wrócić - powiedział włoski taktyk w rozmowie z Viaplay.
Jakub Moder trafił do Brighton & Hove Albion w październiku 2020 roku. Od tego momentu zanotował 48 występów, dwie bramki i cztery asysty.