Podopieczni Ursa Fischera od pięciu sezonów notują nieustanny postęp. Najpierw był awans do Bundesligi, potem spokojne utrzymanie na jedenastej pozycji. Dwie ostatnie kampanie to odpowiednio siódme i piąte miejsce.
Aktualnie zespół ustępuje w tabeli niemieckiej ekstraklasy jedynie Bayernowi Monachium, tracąc do niego raptem trzy „oczka”.
Zważywszy na ten fakt, Union Berlin stał się atrakcyjnym kierunkiem dla wielu piłkarzy.
Klubowi już udało się zdobyć Aïssę Laïdouniego, uczestnika Mistrzostw Świata w Katarze i jednego z najlepszych zawodników tunezyjskiej kadry. Teraz pracuje on nad transferem wielce doświadczonego piłkarza rodem z Hiszpanii.
Isco, bo o niego chodzi, od końcówki grudnia 2022 roku jest bez klubu. To efekt rozwiązania umowy z Sevillą.
Nim kilka miesięcy temu 30-latek zasilił barwy andaluzyjskiej ekipy, przez dziewięć sezonów grał on w Realu Madryt.
Ofensywny pomocnik lub skrzydłowy w ostatnich dniach daje do zrozumienia, że nie interesuje go wyjazd z Europy. Na dowód tego odrzucił ofertę przeprowadzki do Arabii Saudyjskiej.
Sky Sport Deutschland donosi, że Union nawiązał kontakt z otoczeniem pięciokrotnego triumfatora Ligi Mistrzów i czeka teraz na odpowiedź.
Jeśli 38-krotny reprezentant „La Furia Roja” wyrazi zainteresowanie, możemy być świadkami nieoczekiwanego transferu do Niemiec.
Isco w samej LaLidze rozegrał 331 spotkań, zdobył 51 bramek i zanotował 50 asyst. Nigdy nie miał jednak okazji do występów poza ojczyzną.