Odkąd David Moyes, opiekun West Hamu United, zmienił na stałe 30-latkowi pozycję, czerpie z tego same korzyści. Piekielnie szybki zawodnik przestawiony na środek ataku w siedmiu ostatnich spotkaniach ubiegłego sezonu w Premier League strzelił osiem goli.
Świetną dyspozycję doświadczony zawodnik prezentuje również w trwającej kampanii i nie zmieniły tego problemy zdrowotne, przez które przegapił 9 meczów. Atakujący w 16 występach zanotował sześć trafień oraz trzy asysty.
To w dużej mierze dzięki Anglikowi z jamajskim paszportem „Młoty” zajmują czwarte miejsce w tabeli angielskiej ekstraklasy. Mimo tego szanse na udział piłkarza w nadchodzącym EURO 2020 są znikome.
Gareth Southgate ma do swojej dyspozycji Harry’ego Kane’a, Dominica Calverta-Lewina, a niewykluczone, że niebawem nakłoni on do powrotu Jamie’ego Vardy’ego.
Michail Antonio nie chce jednak odnosić sukcesów jedynie na poziomie klubowym, dlatego postanowił on skorzystać z podwójnego obywatelstwa oraz faktu, że mimo powołania do kadry „Synów Albionu”, nigdy de facto w niej nie zagrał. „The Telegraph” donosi, że wkrótce dojdzie do zmiany barw reprezentacyjnych.
W marcu Jamajka rozegra mecze towarzyskie, ale 30-latek miałby zostać powołany dopiero na wrześniowe spotkania eliminacji do Mistrzostw Świata 2022 w strefie CONCACAF z Meksykiem i Kostaryką. Zdaniem wspomnianego źródła Antonio chce poprowadzić zespół do awansu na mundial.
Obecnie w ekipie z Karaibów grają inni piłkarze znani z występów w Premier League. Są to Bobby Reid, Ravel Morrison i Michael Hector.
Największa gwiazda Jamajki to oczywiście Leon Bailey, gracz Bayeru Leverkusen.