Po kompletnie niespodziewanej porażce z 1. FC Heidenheim w miniony weekend „Bawarczycy” znajdują się dosłownie o krok od utraty 11-letniego panowania w Bundeslidze. Jeszcze pod koniec tego tygodnia stanie się to faktem, jeśli Bayer Leverkusen wygra u siebie w Werderem Brema lub wcześniej Bayern przegra przed własną publicznością z 1. FC Köln.
Monachijczycy przez najbliższy tydzień wkroczą jednak w inny świat, który nadal może dać im jakiekolwiek trofeum w tym sezonie. Zadanie będzie jednak arcytrudne, bowiem w pierwszym meczu Ligi Mistrzów na The Emirates staną naprzeciw liderowi Premier League – Arsenalowi.
Thomas Tuchel doskonale zna klimat angielskich boisk. W końcu zarządzał szatnią w Chelsea, z którą przy okazji wywalczył Puchar Europy.
Szkoleniowiec zapowiedział, że przygotował strategię, aby z północnego Londynu wywieźć korzystną zaliczkę przed rewanżem na Allianz Arena.
– W Bundeslidze czasami brakuje nam pasji, ale teraz nie będziemy grać w Bundeslidze. Koniecznie musimy wykazać chęć dołożenia wszelkich starań. W tym sezonie gramy przede wszystkim przeciwko sobie. Musimy pokazać najlepszą wersję siebie – zaapelował do drużyny Niemiec.
– Arsenal to obecnie najlepszy zespół w Premier League. Znajduje się w doskonałej formie, dlatego będzie to dla nas ważny test. Wiemy jednak, jak chcemy ich skrzywdzić. W przeciwieństwie do nich dysponujemy większym doświadczeniem w Lidze Mistrzów, a futbol na arenie europejskiej różni się od tego w Premier League – zaznaczył.
O tym, czy słowa 50-latka zamienią się w czyn, przekonamy się już we wtorek o 21:00. Transmisja w kanale Polsat Sport Premium 2.