Tak przynajmniej twierdzi Piotr Koźmiński z portalu „WP Sportowe Fakty”. Jego zdaniem kwestia przeprowadzki Kostarykanina do innego klubu jest już praktycznie pewna.
Atakujący trafi do Azji, a konkretniej do Chin i tamtejszej ekstraklasy. W tej sprawie brakuje już właściwie tylko podpisów obu stron.
Wisła Kraków zarobi na tym transferze i to niemało. Nieoficjalnie mówi się, że kwota transakcji wyniesie blisko 400 tysięcy euro. Ta kwota może dwukrotnie wzrosnąć, ale jest to uzależnione od indywidualnych dokonań zawodnika.
Urodzony w Berlinie zawodnik trafił pod Wawel z Rakowa Częstochowa w październiku 2020 roku. Wówczas to zapłacono za niego prawie 100 tysięcy euro.
Od tamtej pory rozegrał on 23 mecze. W tym czasie strzelił siedem goli i zanotował trzy asysty.
Kontrakt wiąże go z „Białą Gwiazdą” do 30 czerwca 2022 roku i zawiera opcję przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy.