Miniony czwartek obfitował w masę wiadomości kręcących się wokół kontrowersyjnej Superligi. Europejski Trybunał Sprawiedliwości wydał wyczekiwany werdykt, w których uznał działania FIFA i UEFA blokujące powstanie nowych rozgrywek za niezgodne z prawem.
W teorii otworzyło to zatem furtkę do stworzenia zapowiadanego projektu.
Wiele klubów opublikowało komunikaty odnoszącego się do całej sprawy. Udziału w rozgrywkach odmówiły już między innymi Manchester City, Manchester United, Bayern Monachium, Tottenham, Chelsea, Inter Mediolan czy AS Roma. W tym gronie na próżno szukać Napoli.
Napoli nie znalazło się w gronie klubów zaangażowanych w pierwotne planowanie separatystycznej Superligi w 2021 roku, jednak prezydent De Laurentiis, który często brał udział w sporach z FIFA i UEFA, nie byłby przeciwny nowemu europejskiemu przedsięwzięciu.
ANSA uważa, że właściciel mistrzów Italii „byłby gotowy do udziału w dialogu z innymi głównymi europejskimi klubami, aby pomóc wspólnie budować projekt.
Prezydent Napoli kilkakrotnie stwierdzał, że opowiada się za Superligą jako alternatywnym turniejem spełniającym kryteria merytokratyczne” - podała agencja.
Sam De Laurentiis bardzo szybko potwierdził te doniesienia.
- Rozmawiałem z Florentino Pérezem i zgadzamy się na spotkanie z innymi przedsiębiorcami w celu omówienia planów na przyszłość. Piłką nożną zarządzają starzy ludzie bez wizji - stwierdził w rozmowie z „Corriere dello Sport”.
Juventus w poprzednim roku w ostatnim momencie wycofał się z projektu, lecz nie odwraca się całkowicie od tej idei.