Po przeciętnym sezonie w wykonaniu FC Barcelony w mediach rozgorzała dyskusja na temat przyszłości Ronalda Koemana. Jednym z kandydatów do zastąpienia go, był wymieniany Xavi.
Ostatecznie jednak Holender zachował swoją posadę, a wspomniany Hiszpan, który odpowiada teraz za wyniki Al-Sadd, postanowił zabrać głos w tej sprawie.
- Przedłużyłem niedawno kontrakt z moim klubem o kolejne dwa lata. Mam pełen komfort, bo właściciele Al-Sadd mimo wszystko są otwarci na propozycje innych klubów, ale spokojnie. Moim priorytetem jest rodzina i nie zamierzam nigdzie wyjeżdżać. Jest mi tu bardzo dobrze. Uczę się, popełniam błędy, a zarazem angażuję w wielki projekt - przyznał.
41-latek przyznał, że w przeszłości miał już oferty, żeby objąć posadę trenera FC Barcelony.
- Muszę przyznać, że dwukrotnie odmówiłem Barcelonie. Zrobiłem to z różnych powodów. Były to dla mnie jedne z najtrudniejszych decyzji, bo mam ten klub w sercu. To nie był jednak właściwy moment.
- Tak naprawdę to nie spieszę się, żeby objąć Barcelonę. Na pewno czuję się teraz na siłach bardziej, niż kiedy zaczynałem pracę jako trener, ale to nie jest odpowiedni moment. Oni mają Koemana i należy mu się odpowiedni szacunek - zakończył.
Były środkowy pomocnik ma ważny do 30 czerwca 2023 roku kontrakt z katarskim Al-Sadd.