73-letni Kroenke rzadko kiedy cieszy się uznaniem wśród fanów na Emirates Stadium, ale antypatia do niego wzrosła wyjątkowo po tym, jak zdecydował się dołączyć do Superligi i uczynić Arsenal jednym z członków-założycieli tego projektu.
Po wielkim oburzeniu kibiców, „Kanonierzy” zobowiązali się z tego wycofać, ale jak to mawia klasyk: „niesmak pozostał”. W piątek wieczorem fani Arsenalu zorganizowali protest wymierzony w Kroenke, podczas którego domagali się jego odejścia.
To wszystko postanowił wykorzystać twórca pewnej znanej aplikacji. Podczas wspomnianego protestu, przedsiębiorca Daniel Ek napisał na Twitterze: „Jako dorastający dzieciak kibicowałem Arsenalowi, od kiedy pamiętam. Gdyby KSE chciał sprzedać Arsenal, byłbym szczęśliwy, mogąc podjąć się tego wyzwania”.
Ek to 38-letni szwedzki miliarder, który dokonał wielkiego przełomu biznesowego dzięki platformie strumieniowego przesyłania muzyki Spotify, zakładając firmę wraz z Martinem Lorentzonem.
Karierę rozpoczął od tworzenia stron internetowych dla klientów biznesowych, a następnie zajmował wysokie stanowisko w skandynawskiej firmie aukcyjnej Tradera, która została przejęta przez eBay w 2006 roku.
Spotify było wielkim przełomem dla Eka i można śmiało powiedzieć, że poradził sobie całkiem nieźle.
Do 2017 roku firma zebrała 2,5 miliarda dolarów kapitału podwyższonego ryzyka, a dziś ma ponad 345 milionów użytkowników. Spotify jest teraz wart 67 miliardów dolarów.
Majątek Eka wynosi tylko około połowy majątku Stana Kroenke, ale wciąż powinno go było stać na zakup Arsenalu. Kroenke kupił udziały w 2007 roku, zanim rok później został powołany do zarządu. Wydał na to 550 milionów funtów. Inna sprawa, że aby dokonać tej transakcji musiał wspomagać się pożyczkami. W 2011 roku Kroenke powiększył swoje udziały i został większościowym udziałowcem.
Od tego czasu wartość Arsenalu znacznie wzrosła i należy pamiętać, że dziś Daniel Ek, chcąc przejąć Arsenal z rąk Amerykanina, musiałby zapłacić więcej niż wspomniane 550 milionów funtów.
MICHAŁ NIKLAS