Zlatko Dalić po porażce z Argentyną: Jestem naprawdę dumny

fot. DarioZg / Shutterstock.com
Patryk Krenz
Źródło: HRT

Chorwacja przegrała we wtorek wyraźnie z Argentyną, odpadając tym samym z walki o tytuł. Selekcjoner bałkańskiej ekipy, Zlatko Dalić, jest dumny z postawy podopiecznych. 56-latek wyraził jednak pewne zastrzeżenia wobec przyznanego na niekorzyść rzutu karnego.

Drużyna Zlatko Dalicia po raz kolejny wykonała kawał dobrej roboty, docierając aż do półfinału Mistrzostw Świata. „Ogniści” tym razem nie weszli do wielkiego finału, aczkolwiek otrzymają szansę na zdobycie brązowych medali.

Chorwacja bez wątpienia przeżyła kilka trudnych chwil na katarskiej imprezie. Aktualni jeszcze wicemistrzowie globu w fazie grupowej walczyli do samego końca o awans, wyprzedzając w końcu Belgię punktem. Na pierwszym podium stawki uplasowała się natomiast reprezentacja Maroka. Obydwie drużyny mogą zmierzyć się ponownie w rywalizacji o trzecie miejsce.

Selekcjoner zespołu z Bałkanów odczuwa dumę ze swoich podopiecznych. 56-latek zachowuje dobry nastrój, licząc na zwycięstwo w sobotnim meczu

- Po pierwsze, gratulacje dla Argentyny za zwycięstwo i za dotarcie do finału. Musimy się tylko pozbierać, trzymać głowy w górze i walczyć o trzecie miejsce - powiedział Dalić.

Były trener Al-Ain FC twierdzi, że Chorwaci kontrolowali do pewnego momentu przebieg spotkania, lecz kontrowersyjna decyzja Daniele Orsato wybiła ich z rytmu.

- Graliśmy dobrze przez pół godziny, kontrolując posiadanie, ale potem prawa strona, kontry, a potem przyznajemy się do tego po rogu. Czasami szczęście ci sprzyja, czasami nie. Pierwszy gol był bardzo podejrzany, szczerze mówiąc. Nie mamy na co narzekać, przejdźmy dalej.

- Z tego, co rozumiem, chłopcy protestowali, że nie podyktowano nam rożnego. Z tej akcji straciliśmy bramkę. Nie mam nic do zarzucenia chłopakom, teraz musimy podnieść głowy i przygotować się do meczu, który nas czeka - oznajmił fachowiec z Livna.

56-latek zauważył jednak pewne braki w swoim zespole. Te dotyczyły głównie braku klasowego napastnika.

- Mieliśmy dobre sytuacje, piłka szła na flanki, ale nie byliśmy konkretni w ataku. Brakuje nam prawdziwego, klasycznego napastnika, który przebiłby się przez flankę, miałby lepsze wykończenie. Wiemy, czym jesteśmy, czym nie jesteśmy i tyle.

Pomimo rozczarowania porażką w półfinale mundialu, Dalic obiecał w swoim pomeczowym wywiadzie, że pozostanie na swoim stanowisku przynajmniej do Mistrzostw Europy w 2024 roku.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Wysokość klauzuli Benjamina Šeško ustalona. Tyle będzie kosztował latem Trzech kandydatów do zastąpienia Xaviego w FC Barcelonie Legia Warszawa zainteresowana niemieckim skrzydłowym Chelsea dopięła swego. Słowne porozumienie w sprawie transferu wielkiego talentu Rafael Benítez rywalem... Marka Papszuna w walce o prestiżową posadę Jagiellonia Białystok ratuje punkt w samej końcówce. Powrót na fotel lidera [WIDEO] Sensacyjny zwrot akcji w sprawie José Mourinho. To będzie jego nowy klub?!

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy