Górnik Łęczna przerywa fatalną serię i wysoko pokonuje Bruk-Bet

Górnik Łęczna przerywa fatalną serię i wysoko pokonuje Bruk-Bet fot. Transfery.info
Jarosław Matoga
Jarosław Matoga
Źródło: Transfery.info

Górnik Łęczna udowodnił, że potrafi grać skutecznie i po dobrej drugiej połowie pokonał Bruk-Bet Termalicę 3:0..

Przy garstce kibiców, w zimne sobotnie popołudnie Górnik Łęczna podejmował w roli gospodarza Bruk-Bet Termalicę. Po tym spotkaniu chyba nikt nie spodziewał się fajerwerków. Podopieczni Michniewicza to wprawdzie czołowa drużyna rozgrywek, lecz rzadko kiedy potrafi "porwać" kibiców swoją grą. Górnik to "czerwona latarnia" ligi, grająca bez trenera i pomysłu na przyszłość. Zatem nic nie zapowiadało, że sobota z Ekstraklasą rozpocznie się nadto zachęcająco.

Dobre złego początki

Nastawiając się na nudę i marne widowisko, w pierwszych minutach gry można było przecierać oczy ze zdumienia. Bruk-Bet ruszył z atakami tak odważnie, że w premierowym kwadransie gry Małecki mógł wyjmować piłkę z siatki przynajmniej raz. W kolejnym spotkaniu Guilherme postanowił udowodnić, że dośrodkowania lewą nogą to jego specjalność i dwukrotnie wypracował Szarkowi dobre okazje do strzału głową. Debiutant w pierwszym składzie Niecieczy nie potrafił jednak żadnej z prób zamienić na gola. Oprócz obrońców gości, okazje kreowali również gracze ofensywni. Najbliżej szczęścia był Kędziora, lecz napastnik Bruk-Betu trafił na godnego sobie rywala i w pojedynku siłowym w parterze górą okazał się Gerson. Pytanie tylko czy w tej walce nie zostały przekroczone przepisy? Doświadczony snajper gości przewinienie dostrzegł, zaś sędzia Frankowski był odmiennego zdania.

Kolejne minuty dłużyły się chyba nawet najbardziej zagorzałym fanom rywalizujących ze sobą drużyn. Nieciecza, która rozbudziła nadzieje kibiców pierwszymi akcjami meczu z czasem zupełnie przygasła. Górnik przeprowadził jedną konkretną akcje przez 45 minut. Próbę jej wykończenia podjął Drewniak, jednak w stylu i z efektem, o którym sam zawodnik szybko chciałby zapomnieć.  

Błysk Sasina i "pajacyk" Fryca

Druga odsłona gry zaczęła się niespodziewanie. Łęczna objęła prowadzenie po szalonym rajdzie Sasina. Prawy obrońca gospodarzy widząc, że koledzy z ofensywy nie mają pomysłu na akcje pod bramką Pilarza, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i przeprowadził szarżę jakiej dawno w Ekstraklasie nie oglądaliśmy. Trzeba przyznać, że mimo troszkę pokracznego dryblingu i strzału, który na każdym podwórku nazwany byłby uderzeniem z "czuba" udana próba Sasina dała jego drużynie sporą dawkę pewności siebie i dużą nadzieję na przełamanie złej serii z ostatnich spotkań. 

Dzięki temu dziesięć minut później gospodarze prowadzili już 2:0, po skutecznie wykonanym rzucie karnym przez Drewniaka, podyktowanym za ewidentne zagranie piłki ręką przez Fryca. Goście spod Tarnowa nie potrafili stworzyć sobie jakiejkolwiek okazji do zdobycia bramki. Nie udawało się w kombinacyjnej akcji, lecz poszczęściło się w indywidualnej. Dobry ruch bez piłki wykonał Gergel, mijając obrońców Górnika balansem ciała stanął "oko w oko" z Małeckim. Kiedy wydawało się, że Bruk-Bet złapie kontakt i losy spotkania będą się ważyć do końca spotkania, Słowak uderzył tak słabo, że golkiper gospodarzy zdołał sparować futbolówkę. 

Wtedy stało się jasne, że w Lublinie zwycięstwo odniesie Górnik, dla którego będzie to przełamanie długiej serii meczów bez zwycięstwa. Kropkę nad "i" w policzonym czasie gry postawił Grzelczak i wysoka wygrana gospodarzy stała się faktem.

Dla zespołu Michniewicza porażka oznacza prawie pewne pożegnanie się z ligowym podium. Jednak po tak słabym meczu to nie pozycja ligowa, a dyspozycja zespołu może być największym zmartwieniem charyzmatycznego szkoleniowca niecieczan.

Górnik Łęczna - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 3:0 (0:0)

Bramki: Sasin (52'), Drewniak (63' k.), Grzelczak (90+3')


Górnik: Małecki [3] - Sasin [3], Komor [3], Gerson [3,5], Leandro [2,5] - Tymiński [2,5], Drewniak [3] - Piesio [2,5] (76' Hernandez), Pitry [2,5], Bonin [2,5] (86' Grzelczak) - Śpiączka [3,5] (90+'Ubiparip)

Bruk-Bet Termalica: Pilarz [2] – Fryc [1,5], Szarek [2,5], Osyra [2], Guilherme [3] – Stefanik [2] (57' Guba [1,5]), Kupczak [2,5], Jovanović [2,5], Babiarz [2,5] (69' Kowal), Misak [2,5] –  Kędziora [3] (57' Gergel [2])


Żółte kartki: Piesio,Tymiński - Jovanović, Fryc


Sędzia: Bartosz Frankowski [3]
Widzów: 
1503

Plus meczu Transfery.info: Gerson (Górnik Łęczna)

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] „Wiem, że eliminacje były do d*py”. Robert Lewandowski szczery do bólu „Wiem, że eliminacje były do d*py”. Robert Lewandowski szczery do bólu „Albo będziemy sku*wielami, albo dostaniemy wpie*dol”. Wojciech Szczęsny nie owijał w bawełnę „Albo będziemy sku*wielami, albo dostaniemy wpie*dol”. Wojciech Szczęsny nie owijał w bawełnę Szykuje się ciekawy powrót do Lecha Poznań?! „Jest ostatnio w gazie” Szykuje się ciekawy powrót do Lecha Poznań?! „Jest ostatnio w gazie” OFICJALNIE: Znów to zrobił... Sandro Tonali oskarżony o obstawianie zakładów po transferze do Newcastle United OFICJALNIE: Znów to zrobił... Sandro Tonali oskarżony o obstawianie zakładów po transferze do Newcastle United Zinédine Zidane opcją dla giganta. Brak znajomości języka nie stanowi problemu Zinédine Zidane opcją dla giganta. Brak znajomości języka nie stanowi problemu Zawodzi w Śląsku Wrocław na całej linii, ale Jacek Magiera jeszcze go nie skreśla. „Popracuję z nim” Zawodzi w Śląsku Wrocław na całej linii, ale Jacek Magiera jeszcze go nie skreśla. „Popracuję z nim” Marcus Rashford niepewny powołania na EURO 2024? „Znajduje się pod presją” Marcus Rashford niepewny powołania na EURO 2024? „Znajduje się pod presją” Wojciech Szczęsny jak Gianluigi Buffon. Juventus ma plan na przyszłość gwiazdy reprezentacji Polski Wojciech Szczęsny jak Gianluigi Buffon. Juventus ma plan na przyszłość gwiazdy reprezentacji Polski

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy