Kolejny remis Zagłębia. Gol Bożoka przyćmił debiut Nespora
2016-08-27 22:29:29; Aktualizacja: 8 lat temuStatus quo zostało zachowane - Arka wciąż pozostaje niepokonana na własnym obiekcie, a Zagłębie w trwającym sezonie wciąż nie poniosło porażki. Gracze gospodarzy zasłużyli jednak na wygraną.
Na zakończenie sobotniej serii spotkań w ramach 7. kolejki Ekstraklasy niepokonana na własnym obiekcie Arka podjęła u siebie niepokonane w tym sezonie Zagłębie. Beniaminek, wspierany przez licznie gromadzących się na stadionie przy ulicy Olimpijskiej kibiców, w trwającym sezonie pokonał tu Wisłę Kraków, Ruch i Śląsk.
"Miedziowi", którzy zanotowali ostatnio serię trzech remisów, przyjechali do Trójmiasta po zwycięstwo. Wyścig o fotel lidera z Jagiellonią trwa, ale ani Michał Probierz, ani Piotr Stokowiec nie zamierzają odpuszczać i wciąż jadą na piątym biegu. W Gdyni od samego początku spotkania lubinianie jechali jednak na zaciągniętym ręcznym, natomiast gospodarze starali się przejąć inicjatywę. Pierwsze minuty były bardzo obiecujące dla "Żółto-Niebieskich", ale nie przyniosły żadnych okazji bramkowych.
W 19. minucie Zjawiński próbował przelobować źle ustawionego Polacka, ale były napastnik Cracovii pomylił się o kilkadziesiąt centymetrów. Golkiper Zagłębia był dziś nieco elektryczny, ale w pierwszej połowie zachował czyste konto. Arka miała jeszcze kilka dogodnych okazji do zdobycia bramki (m. in. strzał Szwocha z lewej nogi). Popularne
Mimo przewagi gospodarzy, to przybysze z Lubina zdobyli bramkę - i to w dodatku nieco przypadkową. Największą zasługę przy tym trafieniu przypisujemy Filipowi Starzyńskiemu, który doskonale dośrodkował z rzutu wolnego. Do piłki dopadł Łukasz Janoszka, lecz jako ostatni dotknął ją Michał Marcjanik - ten ruch kolegi z drużyny zmylił Konrada Jałochę i Zagłębie prowadziło 1:0.
Druga połowa już bezapelacyjnie do gospodarzy. Efekty przyszły szybko - w 50' minucie po długim wyrzucie z autu piłka trafiła do Miroslava Bożoka. Kapitan Arki huknął z metrów i gdynianie mogli cieszyć się z remisu. Widać było jednak, że to im nie wystarcza - kolejne próby Szwocha, Marciniaka (szkoda tego uderzenia z daleka) czy da Silvy nie mogły jednak znaleźć drogi do bramki Zagłębia.
Kolejny, czwarty już z rzędu remis Zagłębia może rozczarować kibiców. Dziś sprzyjało im szczęście, a Arka mimo wielkiego wysiłku nie potrafiła zdobyć trzech punktów. Trafienie Bożoka i kolejny udany występ Szwocha (parę kapitalnych okazji, sporo dryblingów, umiejętność znalezienia się w polu karnym rywala) pokazuje, że ekipa Grzegorza Nicińskiego coraz bardziej przyzwyczaja się do Ekstraklasy.
"Miedziowi" wciąż pozostają niepokonani, ale ich gra nie przypomina już występów z lipca. Filip Starzyński za rzadko pokazuje swoje umiejętności, brakuje też mocy na skrzydłach. Może Nespor (dziś zaliczył pierwszy występ w nowych barwach) poderwie ofensywę lubinian? Piotr Stokowiec może tylko cieszyć się z tego, że nastaje czas przerwy reprezentacyjnej. Jego zawodnicy będą musieli solidnie potrenować, by w pojedynku z Wisłą Płock w końcu wygrać.
Sędzia: Szymon Marciniak [4]
Plus meczu Transfery.info - Mateusz Szwoch (Arka Gdynia)