Młode Talenty: cz. 121 [Ryan Gauld]

2014-08-29 18:49:18; Aktualizacja: 10 lat temu
Młode Talenty: cz. 121 [Ryan Gauld] Fot. Transfery.info
Źródło: transfery.info

Szkot w lidze portugalskiej nie jest zjawiskiem zbyt częstym, a jeszcze jeśli ten Szkot posiada wyszkolenie techniczne na poziomie wychowanka La Masii, to wtedy mamy do czynienia z niespotykanym wcześniej przypadkiem.

Ryan Gauld to prawdopodobnie w ostatnich tygodniach najgorętsze nazwisko w szkockim futbolu (może poza Bereszyńskim…). Młody ofensywny pomocnik to prawdziwy fenomen – jako 16-latek zalicza debiut w rodzimej Premier League w barwach Dundee United,  w wieku 17 lat strzela już pierwszego gola w seniorskiej piłce, a teraz po skończonej osiemnascte przeszedł do Sportingu Lizbona. W Portugalii czeka go prawdziwa weryfikacja potencjału, okaże się, czy będzie piłkarzem na miarę najsilniejszych klubów Europy, czy jednak gwiazdą wyłącznie w słabej lidze szkockiej.

Pierwszy gol Gaulda w szkockiej Premier League.

Gauld mógł już w tym momencie być w kadrze jednego z najlepszych zespołów Premier League lub La Liga, bo zgłaszał się po niego ponoć m.in. Manchester United i Everton, ale postawił na harmonijny rozwój w Portugalii. Zresztą już od dziecka marzył, żeby trafić na Półwysep Iberyjski, w jedynym z wywiadów mówił: - Kiedy byłem małym chopcem oglądałem ligę hiszpańską i zdecydowanie podobał mi się tamten styl. Gra piłką po ziemi i cierpliwe budowanie akcji. W Anglii futbol jest bardziej bezpośredni. Kiedy jesteś skrzydłowym, musisz również mocno pracować w defensywie. Poza Wielką Brytanią jest więcej zawodników o niższym wzroście, ponieważ na Wyspach rządzi bardziej siłowy futbol. Ja jestem dość mały, więc myślę, że kultura gry na Półwyspie Iberysjkim będzie dla mnie lepsza.

Być może będzie to klucz do sukcesu, bo już wielu zawodników przeszło podobną „szkołę” gry w piłkę, aby potem z powodzeniem odgrywać czołowe role w klubach z samego topu europejskiego futbolu. Trzeba zaznaczyć, że w Sportingu wiążą z nim ogromne nadzieje, czego dowodem jest to, że zdecydowali się wyłożyć za niego trzy miliony euro i zaproponować sześcioletni kontrakt wart 10 tysięcy euro tygodniowo, czyli mniej więcej tyle samo, ile dostawali w jego wieku Luis Figo oraz Cristiano Ronaldo. Jest to jednak typowa inwestycja niskiego ryzyka, ponieważ zysk, jaki może przynieść Szkot, może okazać się kilkukrotnie wyższy od nakładów „Lwów”. W Lizbonie dobrze o tym wiedzą.

 

 

Skąd przekonanie o jego talencie? Przede wszystkim na podstawie występów ligowych, wystarczyło włączyć jakikolwiek mecz Dundee United w zeszłym sezonie, i jeśli ktokolwiek wyróżniał się na boisku w grze ofensywnej nieszablonowymi zagraniami, to musiał być to Ryan Gauld. Jego statystyki, jak na pierwszy pełen rok w seniorskiej piłce, również są całkiem imponujące -  w sumie 31 występów ligowych, sześć bramek oraz siedem asysty. Radosław Cierzniak, który występował z nim w Szkocji, mówi bez żadnych wątpliwości, że to najlepszy młody zawodnik, jakiego widział na boisku.

Najmocniejsze strony Gaulda? Przynajmniej na tle zawodników w Szkocji, to drybling, doskonałe podanie otwierające oraz technika. Potrafi na małej przestrzeni minąć z łatwością dwóch, trzech rywali, a następnie dograć celnie zaskakującą piłkę do skrzydła lub prosto w pole karne. Nie bez powodu jest nazywany „baby Messi”, ponieważ oprócz niskiego wzrostu, łączy go z Argentyńczykiem zmiłowanie do dynamicznych rajdów z piłką, świetna lewa noga oraz kreatywne rozgrywanie, które gwarantuje wiele sytuacji podbramkowych dla napastników. W Dundee najczęściej na szpicy przed Gauldem grał niejaki Nadir Çiftçi, który w samych superlatywach wypowiada się o utalentowanym Szkocie: - On ma zaledwie 18 lat! Grałem z wieloma świetnymi młodymi graczami w Anglii, Holandii i Szkocji, ale Gauld jest zdecydowanie jednym z najlepszych z nich. Pamiętam, że kiedy byłem na pierwszym treningu w Dundee i zobaczyłem jego grę, to pomyślałem: „Co za doskonały zawodnik!”.

 

Image and video hosting by TinyPic

 

Gauld w Portugalii wystąpił na razie w czterech meczach drugoligowych rezerw Sportingu, strzelił jedną bramkę, ale w ciągu sezonu, jak zapowiedział prezes klubu Bruno De Carvalho, powinien dostawać swoje szanse również w pierwszym zespole. Nikt nie będzie od niego wymagał cudów od razu po zmianie ligi, ale już za rok lub dwa, jeśli  nic nie stanie na przeszkodzie w odpowiednim rozwoju, powinien zostać  jedną z kluczowych postaci Sportingu oraz reprezentacji Szkocji. Mocno wierzy w to jego były trener z Dundee Jackie McNamara: - Gauld stanie się wielką gwiazdą kadry narodowej. Nie mam żadnych wątpliwości, co do tego! Powiem więcej, on będzie jednym z najwspanialszych szkockich piłkarzy w historii. Również selekcjoner Gordon Strachan obiecał, że będzie monitorował jego sytuację, więc wszystko w rękach (a raczej nogach) młodego zawodnika. Być może niedługo cały piłkarski świat zwróci swoje oczy na niepozornego chłopaka z Aberdeen.

 

Pierwszy gol Gaulda w barwach Sportingu Lizbona B.