Oskar Zawada: Lubię grać pod presją, jak w finale Bundesligi U-19
2013-08-26 01:52:09; Aktualizacja: 11 lat temuOskar Zawada przed rokiem dołączył do VfL Wolfsburg i już w pierwszym sezonie został królem strzelców Bundesligi U-17. Występował też czasem w drużynie U-19, której teraz jest członkiem, zdobywając z nią mistrzostwo Niemiec.
Jak to się robi, że można trafić z DKS Dobre Miasto do juniorów klubu z Bundesligi?
- Dostałem propozycję przyjazdu na testy, więc z chęcią tam pojechałem. Myślę, że za każdym razem wypadałem dobrze, stąd transfer do VfL Wolfsburg.
Z niemieckim radzisz sobie już bezproblemowo? Początki nie były podobno najlepsze.Popularne
- Tak, niemiecki szybko załapałem. Po przyjeździe miałem tylko miesiąc czasu, by podszlifować swój język niemiecki, bo już w sierpniu zaczynała się szkoła. Nie bałem się tej decyzji i od razu zacząłem kontynuować edukację, tak samo jakbym był w Polsce. Wiadomo, na początku było naprawdę ciężko. Przyjeżdżając tutaj z Polski uczyłem się dużo niemieckiego, lecz to co innego uczyć się tylko w innym kraju, a komunikować się sprawnie z Niemcami i rozumieć ich akcent, czy podobnie się wysławiać. Myślę, że szkoła dużo mi pomogła i dobrze na tym wyszedłem.
Przed przejściem do Niemiec miałeś propozycję z Anglii i Włoch, możesz powiedzieć o jakie kluby chodziło?
- Razem z VfL bardzo mocno starała się o mnie Aston Villa. Coś kojarzę, że były zapytania z wielu innych klubów, tak jak mówisz. Zainteresowanie jakie wykazywały pozostałe zespoły, nie było jednak tak duże, jak w tych dwóch wymienionych, więc ciężko mi je sobie w tym momencie przypomnieć.
Jak wyglądała sytuacja z Aston Villą, odwiedziłeś Birmingham?
- Aston Villa była bardzo zdeterminowana żeby mnie pozyskać. Pamiętam, że scout Aston Villi dzwonił każdego dnia do moich rodziców i do mnie. Namawiał nas na przyjazd do Aston Villi, nawet gdy mówiliśmy, że już podjęliśmy decyzję o transferze do Vfl Wolfsburg. W Birmingham nawet nigdy nie byłem.
Przed transferem byłeś przez Wolfsburg sprawdzany trzykrotnie. Jak wyglądały te testy?
- Testy były jak w każdym innym klubie zachodnim. Trenowałem z zespołem U17 lub U19 przez tydzień czasu. Pokazałem się z dobrej strony i zdecydowano się na zakontraktowanie mnie.
Wolfsburg był najlepszym wyborem, jak oceniasz to wszystko po roku u naszych zachodnich sąsiadów?
- Ciężko mi powiedzieć czy najlepszy wybór, bo tego nikt nie wie, ale mogę powiedzieć, że nie żałuję tego wyboru i jak na dzień dzisiejszy jestem bardzo zadowolony ze współpracy z tym klubem. Wiele osób w Niemczech mówi, że VfL jest jedną z najlepszych akademii w Niemczech, jeżeli spojrzysz na osiągniecia w ostatnich latach wszystkich roczników i poziom szkolenia. Sama drużyna do lat dziewiętnastu zdobyła w ostatnich trzech latach dwa mistrzostwa kraju.
To prawda, że przychodzisz zawsze godzinę przed treningiem, by poćwiczyć dla siebie? Porównania do Edina Džeko podobno traktujesz z przymrużeniem oka, ale z takim zapałem i potencjałem, chyba jesteś świadomy, że stać Cię na wiele.
- Zawsze staram się korzystać z każdego dnia tutaj i lubię zrobić coś dodatkowo dla siebie nie tylko przed, ale również po treningu. Na pewno jestem świadomy tego, co chcę w swoim życiu osiągnąć, dlatego każdego dnia staram się iść o krok do przodu i realizować swoje założenia. Na ten moment skupiam się tylko i wyłącznie na swojej ciężkiej pracy i szkole. Wierzę, że wszystko, co najlepsze przyjdzie z czasem, właśnie dzięki ciężkiej pracy.
W Niemczech pierwszy sezon miałeś fantastyczny, opowiedz jak wyglądał. Zostałeś Mistrzem Niemiec i królem strzelców rozgrywek U-17.
- Początek sezonu nie wyglądał za ciekawie, bo jednak pewnych rzeczy się nie oszuka, mam na myśli intensywność treningów, aklimatyzację, bycie z dala od domu. Pierwsze miesiące były najcięższe dla mnie, ale udało mi się je przetrwać nie tylko sportowo, ale również i mentalnie. Cieszę się, że ta praca zaowocowała już w pierwszym sezonie, kiedy zostałem najlepszym strzelcem ligi. Awans do U-19 jako zawodnik U-17 był naprawdę wielkim wyróżnieniem, bo byłem jedynym zawodnikiem, który taką szansę dostał. Myślę, że nie zawiodłem i trenerzy byli ze mnie zadowoleni, a to zachęca do dalszej pracy.
W finale rozgrywek Bundesligi U-19 chciałeś wykonywać rzut karny mimo, że był to jeden z Twoich niewielu meczów na tym poziomie. W rezultacie piłkę zabrał Ci kapitan Arnold, nie czułeś strachu przed „jedenastką” w tak ważnym spotkaniu?
- Na boisku zawsze czuję się pewnie i lubię takie sytuacje, gdy mecz jest o jeszcze większą stawkę, niż zazwyczaj. Z tego powodu byłem gotowy strzelać „jedenastkę” i z dwoma kolegami już wygrałem walkę o piłkę, lecz nie spodziewałem się, że Arnold mimo tego, że to on był sfaulowany będzie chciał strzelać. W takiej sytuacji kapitanowi musiałem już ustąpić.
Jak treningi w Niemczech różnią się od tych, które odbywałeś w Polsce?
- W Niemczech trenujemy dość intensywnie i duży nacisk trenerzy kładą na grę kombinacyjną i dokładność podań. Co trening gramy takie małe gry z zadaniami i pozwalają nam one nauczyć się szybko reagować na konkretne sytuacje w przyszłych meczach.
Jaki masz aktualnie kontakt z pierwszą drużyną?
- Główny szef VfL Wolfsburg, Klaus Allofs, zna już moje nazwisko i kontroluje mój rozwój z innymi działaczami „Wilków”, lecz na ten moment nie miałem okazji trenować z pierwszą drużyną. Skupiam się obecnie na U-19, do której zostałem już na stałe włączony.
Dużo Allofs pozmieniał po przyjściu do Wolfsburga?
- Ciężko mi coś powiedzieć na ten temat. Co można zauważyć po przyjściu Allofsa to, że bardzo uważnie obserwuje wszystko, co dzieje się w akademii. Dzięki temu mają lepsze spojrzenie na młodych zawodników i mogą swobodniej podejmować decyzję, czy dany zawodnik nadaje się do seniorskiej piłki.
Co powiesz o seniorach Wolfsburga, ostatnio grają w kratkę?
- VfL ma bardzo dobrych piłkarzy takich jak: Diego, Luiz Gustavo, Naldo, czy Benaglio. Moim zdaniem to kwestia czasu, kiedy znów zaczną wspinać się na coraz wyższe miejsca w tabeli Bundesligi, bo niewątpliwie potencjał na dobre wyniki jest.
Kontrakt podpisałeś do czerwca 2015 roku. Ile czasu dajesz sobie na debiut i regularną grę w Bundeslidze?
- Nie zastanawiam się nad tym kiedy to będzie, czy będzie to piątek, czy sobota, marzec lub listopad. Na ten moment dla mnie ważne jest udowadnianie każdego dnia na treningu i w meczach swojej wartości i ciągłe samodoskonalenie własnych umiejętności. Myślę, że jak wszystko pójdzie zgodnie z planem, jak przebiega to teraz, to tę szansę dostanę.
Jakie masz cele na przyszły sezon?
- Chciałbym stać się o wiele lepszym zawodnikiem, niż byłem w tamtym sezonie i obronić tytuł mistrzowski Bundesligi do lat dziewiętnastu.