Francuski skrzydłowy uchodzi za znakomitego dryblera i wielce kreatywnego piłkarza, ale w poprzednim sezonie miał on problemy z regularną grą. Nie wypracował także zbyt okazałych liczb.
W 31 występach zawodnik strzelił gola oraz zanotował pięć asyst.
Eddie Howe wciąż wierzy w 26-latka, ale klub musi szukać oszczędności, aby nie narazić się na złamanie zasad finansowych w Anglii oraz na terenie Europy. Jednocześnie władze chcą zapewnić menedżerowi wymarzone wzmocnienia.
Obecnie celem numer jeden jest Harvey Barnes. Jeśli „Sroki” sfinalizowałyby operację już teraz, wiązałoby się to z poważnymi konsekwencjami. W celu ich uniknięcia chcą one pozbyć się Allana Saint-Maximina.
Gracz został wyceniony na około 40 milionów funtów i odbyły się już pierwsze rozmowy z ekipami występującymi na Starym Kontynencie oraz w Arabii Saudyjskiej.
Zapłacenie takiej kwoty dla Saudyjczyków nie stawiłoby problemu. Na przeprowadzkę musiałby się jednak uprzednio zgodzić sam Saint-Maxim.
Na liście zbędnych piłkarzy znajdują się jeszcze Isaac Hayden, Ryan Fraser, Karl Darlow, Javier Manquillo i Jeff Hendrick.
Wracając do Barnesa, podczas minionej kampanii w trykocie Leicester City zdobył on 13 bramek i zanotował trzy asysty.