Nikt chyba nie spodziewał się jeszcze dwa tygodnie temu, że przyszłość Thomasa Tuchela tak szybko stanie pod ogromnym znakiem zapytania.
Ostatni czas to jednak dla jego podopiecznych klęska...
Wszystko zaczęło się od dotkliwej porażki z Bayerem Leverkusen (0-3), by następnie mistrz Niemiec uległ jeszcze Lazio w Lidze Mistrzów (0-1) oraz VfL Bochum w ramach Bundesligi (2-3).
W klubie zaczęto zatem zastanawiać się, czy najlepszym rozwiązaniem nie byłoby w tym momencie zrezygnowanie z Tuchela i zastąpienie go kimś z doświadczeniem, kto będzie w stanie tchnąć nowego ducha.
Pomimo gorszego okresu Bayern nadal jest bowiem w grze o mistrzostwo, a także Ligę Mistrzów.
Na razie wydaje się jednak, że 50-latek zachowa posadę, choć w mediach rozgorzała dyskusja w kwestii jego następcy. W tym kontekście padały już takie nazwiska, jak Zinédine Zidane, Hansi Flick czy Ole Gunnar Solskjær.
To jednak nie koniec, ponieważ teraz na horyzoncie pojawiło się też nazwisko Antonio Conte.
Jak wynika z ustaleń Christiana Falka, Włoch jest skory do tego, by przejąć Bayern Monachium, a wyzwanie w Bawarii określa mianem swojego wielkiego marzenia.
Potencjalna przeprowadzka do Niemiec pozwoliłaby mu dorzucić do swojego dorobku następny skalp z najlepszej ligi świata.
Wcześniej bowiem wygrywał Premier League z Chelsea, a także mistrzostwa Włoch odpowiednio z Interem Mediolan oraz Juventusem.
Teraz Conte chce zdobyć Bundesligę.