Przyszłość Andreasa Christensena stoi pod znakiem zapytania. Jego kontrakt z Chelsea wygasa 30 czerwca 2022 roku. Obie strony od dawna rozmawiają w sprawie przedłużenia, jednak wciąż nie doszło do porozumienia. Ta sytuacja spowodowana zainteresowanie innych klubów z europejskiej czołówki.
Z szacunku do Chelsea, w której spędził większość swojej seniorskiej kariery, 25-letni Duńczyk nie zamierza rozważać ofert ze strony angielskich klubów. W grze o podpis zawodnika od dawna pozostaje za to Bayern Monachium.
Według informacji Sport1, w grudniu doszło do spotkania pomiędzy przedstawicielem mistrzów Niemiec a agentem piłkarza, na którym wyrażono zainteresowanie przeprowadzeniem transakcji. Mówi się, że Christensen ma oczekiwać rocznej pensji na poziomie około dziesięciu milionów euro.
W jego sytuacji nie jest wykluczona również nowa umowa z Chelsea, na którą klub nieustannie napiera. Przełożyło się to nawet na chwilową utratę miejsca w pierwszej jedenastce, co otwarcie przyznał menedżer Thomas Tuchel.
Środkowy obrońca w obecnym sezonie wystąpił w trzynastu meczach Premier League, a także pięciu w ramach rozgrywek Ligi Mistrzów. Ostatnio pauzował z uwagi na zakażenie koronawirusem. Łącznie ma w swoim dorobku dwie bramki oraz asystę.
Ewentualne przenosiny do Bayernu Monachium nie byłyby dla niego pierwszym spotkaniem z niemiecką Bundesligą. W latach 2015-2017 grał w Borussii Mönchengladbach, gdzie przebywał w ramach wypożyczenia z „The Blues”.