Już 22 listopada podopieczni Czesława Michniewicza zainaugurują swoje zmagania na katarskim turnieju, przystępując do kluczowej rywalizacji z głównym rywalem do awansu – Meksykiem. Cztery dni później nasza reprezentacja zmierzy się z Arabią Saudyjską.
Drużyna z Zachodniej Azji uważana jest za najsłabszy element grupy C, lecz przed takim myśleniem przestrzega Grzegorz Krychowiak. 32-latek, na wskutek konfliktu na Ukrainie, zawiesił swój kontrakt z FK Krasnodar i od lata występuje w Al-Szabab, a więc aktualnym liderze tamtejszej ekstraklasy.
Były piłkarz Paris Saint-Germain zauważa wiele atutów w zespole „Zielonych Sokołów”, doceniając przede wszystkim udaną pracę selekcjonera Hervé’a Renarda, pracującego niegdyś w reprezentacji Wybrzeża Kości Słoniowej czy Maroka.
- Miałem okazję kilkakrotnie rozmawiać z Herve Renardem, selekcjonerem Arabii Saudyjskiej. Oni przygotowywali się miesiąc do turnieju i to powinno pozytywnie wpłynąć na tę drużynę. Reprezentanci Arabii Saudyjskiej, którzy występują w rodzimej lidze, pokazują naprawdę wysoki poziom. To będzie bardzo trudne spotkanie, patrząc przez pryzmat meczu na Mistrzostwa Świata - ocenił wychowanek Stali Mielec w rozmowie z Meczyki.pl
- Ze swojego doświadczenia wiem, że ich liga nie ma nic wspólnego z amatorami. Najważniejsze jest to, żebyśmy jako zawodnicy nie popełnili takiego błędu, że podejdziemy z myślą, że rozegramy łatwe spotkanie, zdobędziemy trzy punkty i wrócimy do hotelu. Mamy dużo doświadczenia, że w ten sposób nie myśleć. Ale oby było tak, jak uważają kibice - że to będzie łatwy mecz, wygramy i zdobędziemy trzy punkty. Nie miałbym naprawdę nic przeciwko.
Grzegorz Krychowiak, który na ten moment w trykocie z orzełkiem na piersi zgromadził już 93 spotkania, otrzyma niebawem szansę na wzięcie udziału w swych drugich Mistrzostwach Świata. Na poprzednich zanotował trzy mecze, kończąc tę przygodę na fazie grupowej.