Rywalizujący w III lidze Sokół niedawno uzyskał awans do II ligi. Decyzja Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej wzbudziła spore emocje. Nie zgadzały się z nią rezerwy Legii Warszawa. Wszystko przez to, że Sokół wyprzedził je tylko o punkt, a przed zawieszeniem sezonu zespoły nie rozegrały ze sobą ani jednego meczu.
Już po wszystkim, w środę, władze Sokoła poinformowały o rozstaniu z 32-letnim Piotrem Kołcem - grającym trenerem drużyny. Informacja wzbudziła spore zaskoczenie. Wszak zespół wywalczył awans. W trakcie całego sezonu zanotował trzy przegrane.
- Namówiłem Piotra, aby przyszedł do nas i pomógł. Teraz nie chce już grać w piłkę, on lepiej zna swój organizm. Wyniki w III lidze nie powalały na kolana, mieliśmy bardzo dużo porażek i praca Piotra Kołca jako samodzielnego trenera byłaby pod dużym znakiem zapytania. Teraz II liga będzie bardzo mocna - słabeusze będą odpadać, a silne drużyny będą tylko czekać, aby dopisać sobie trzy punkty. Nie chcemy się ośmieszać, chcemy zaprezentować Ostródę i całą Warmię i Mazury jako fajną ekipę.
- Wiary w Piotra nie było z żadnej strony - ani zarządu, ani sponsorów, prowadzone były rozmowy z piłkarzami i sztabem trenerskim. Piotr się upierał, żeby zostać samodzielnym trenerem. Uszanowaliśmy jego decyzję, że nie chce grać, a teraz on musi uszanować decyzję zarządu - skomentował całą sprawę Kotas.
Na razie nie wiadomo, kto poprowadzi zespół Sokoła w nowym sezonie.