Całkiem niedawno w sieci została opublikowana wypowiedź João Félixa, w której otwarcie wyznał, że rozmawiał on z występującym obecnie w Manchesterze City Bernardo Silvą, w sprawie jego potencjalnego transferu do FC Barcelony.
Jak się okazało, jego rodak jest poważnie zainteresowany przenosinami do Hiszpanii, w związku z czym zwrócił się on do Félixa, by ten mu odpowiednio doradził.
- Pyta mnie o Barcelonę, ma tu rodzinę. Pyta mnie, jak się tutaj sprawy mają. Powiedziałem mu, że wszystko jest w porządku, aby przyszedł. Gdybym był Deco przez jeden dzień, podpisałbym z nim bez wahania - powiedział na kanale Jijantes FC.
Teraz Félix poruszył ten temat dalej w wywiadzie dla Esport3, w którym potwierdził swoje wcześniejsze słowa.
- Wszystko, co powiedziałem o Bernardo Silvie, było prawdą. Pytał mnie o miejsca do życia w Barcelonie, miejsca do jedzenia, bezpieczeństwo tutaj i kwestie podatkowe. O wszystkim po trochu - oznajmił.
24-latek uważa, że jego rozmowa powinna przekonać Silvę do potencjalnego transferu. Dodatkowo na sam koniec w żartobliwy sposób przyznał również, że jeśli transfer ten dojdzie do skutku, to zażąda od klubu prowizji, niczym prawdziwy piłkarski agent.
- Myślę, że przekonałem Bernardo, aby przyszedł do Barcelony, ale to nie zależy od niego. Jeśli jednak przyjdzie do Barcelony, poproszę klub o prowizję - zażartował.
Silva barwy Manchesteru City reprezentuje nieprzerwanie od lipca 2017 roku. Wtedy wówczas zasilił on szeregi angielskiego zespołu z francuskiego AS Monaco za kwotę 50 milionów euro.