Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że kwestią czasu jest stały transfer środkowego pomocnika do Sportingu. Kluby jednak się nie dogadały, co postanowiła wykorzystać Benfica.
„Orły” zaproponowały 7,5 miliona euro i gdy „Nerazzurri” mieli już się zgodzić, zdali sobie sprawę, że mogą narazić się na przykre konsekwencje prawne. Chodzi o zapis w umowie z „Lwami”.
Gdy Portugalczyk był sprowadzany do Włoch za 40 milionów euro, wypracowano porozumienie dotyczące ewentualnego powrotu do ojczyzny, ale już w innych barwach. Wówczas ekipa z Serie A byłaby zobligowana przelać na konto Sportingu 30 milionów euro.
Idąc tym tropem, Inter Mediolan postawił na dużo bezpieczniejsze rozwiązanie. Klub rozwiązał kontrakt z 28-latkiem za obopólną zgodą. Przypomnijmy, że był on ważny jeszcze przez rok.
Teraz już nic nie stoi na przeszkodzie do sfinalizowania wolnego transferu João Mário. Jak przekonuje Nicolò Schira, zawodnik zwiąże się z Benficą do 30 czerwca 2026 roku i będzie inkasował dwa miliony euro za sezon.
Przygoda mistrza Europy sprzed pięciu lat z mediolańczykami nie należała do najbardziej udanych. Większość czasu spędził on bowiem na wypożyczeniach, kolejno w West Hamie United, Lokomotiwie Moskwa i ostatnio - Sportingu.
Jego dorobek to 69 występów, cztery gole oraz 13 asyst.